Karen Ellis – była pacjentka Detroit Medical Center – zdradziła, że w zeszłym roku padła ofiarą napaści seksualnej ze strony pracownika tej placówki. Leżała w szpitalnym łóżku – dochodząc do siebie – po dwóch zabiegach, kiedy mężczyzna, który przynosił jej obiad, wykorzystał ją seksualnie.
„To było okropne, po prostu okropne doświadczenie” — powiedziała Ellis. „Powtarzał to samo: 'Jesteś ładną damą, czy mogę dotknąć twojego ciała?’ – Pomyślałam, co masz na myśli? – ‘Nie uciekaj ode mnie’ – powiedział. Byłam tak słaba, że nie mogłem krzyczeć, kopać ani nic” – powiedziała Ellis.
Pracownik następnie odszedł kawałek od niej, jednak tylko po to, aby zasunąć zasłony. „Powiedział: ‘W porządku, nie zrobię ci krzywdy, chcę cię tylko dotknąć, chcę tylko zobaczyć twoje ciało’” – wspomina.
Z powodu leków Karen była słaba, ledwo przytomna, ale mówi, że zebrała siły, by zgłosić, co się stało z pomocą pielęgniarki, która odpowiedziała: „Nie mam z tym nic wspólnego”. Pielęgniarka Karen jednak w końcu pomogła jej zgłosić to przełożonemu, który wezwał policję. Ellis została przeniesiona do innego pokoju. Ten sam pracownik wrócił jeszcze raz i starał się udowodnić, że kobieta zwariowała.
„Jestem pewna, że nie był to pierwszy raz, kiedy ten facet tego próbował” – powiedziała prawniczka Dionne Webster Cox. „A może są tam inne osoby, które boją się wystąpić. Mówimy „nie”, zgłoś się”.
W międzyczasie pracownik został zwolniony ze szpitala.
Red. JŁ