Mężczyzna z San Francisco pojechał do Kijowa, aby pochować żonę i dwójkę swoich dzieci. Jego rodzina zginęła w wyniku ostrzału moździerzowego. Teraz musi poczekać na miejscu – pogrzeby zostały przełożone, gdyż kostnice na Ukrainie są pełne od zabitych cywilów…
Sergii Perebeinis nie był razem z rodziną, kiedy jego żona i dwójka dzieci zginęli w cywilnym korytarzu dla uchodźców, próbując uciec z miasta Irpin do stolicy Ukrainy. Firma z Palo Alto, w której pracowała 43-letnia Tatiana Perebeinis, pomogła jej mężowi wrócić do Kijowa.
„Próbuję się trzymać, ale to naprawdę trudne” – napisał Perebeinis na Facebooku. „Czwarty dzień na nogach, tysiące kilometrów drogi”.
Jak powiedział – ciało jego żony leży na podłodze w przepełnionej kostnicy, w czarnym worku.
Tatiana Perebeinis była główną księgową SE Ranking, startupu z Doliny Krzemowej z siedzibą w Londynie i liczną załogą w Kijowie. Zginęła również jej córka, Alise, 9 lat, i syn Nikita, 18 lat.
Tatiana Perebeinis „była bardzo przyjazną, odważną kobietą z dużym poczuciem humoru, zawsze dopingowała wszystkich wokół siebie, była naprawdę dla nas wszystkich jak starsza siostra” – powiedziała Ksenia Khirvonina, rzeczniczka SE Ranking.
Red. JŁ