Angela Merkel przyznała, że popełniła błąd w kwestii polityki imigracyjnej.
W jutrzejszym wydaniu dziennika „Sueddeutsche Zeitung” kanclerz Niemiec odpowiada na pytania dotyczące fali uchodźców, która w ubiegłym roku zalała Niemcy i Europę. „Nie przewidzieliśmy, jak wielki problem będą stanowić i zbyt długo zwlekaliśmy z ogólnoeuropejskim rozwiązaniem” – powiedziała.
Gazeta zwraca uwagę na samokrytycyzm Angeli Merkel. Kanclerz tłumaczy się również z hasła „Damy radę!”, którym na zjeździe CDU przekonywała rok temu do przyjęcia uchodźców. „Użyłam go w przekonaniu, że Niemcy stoją przed wielkim wyzwaniem. I mu podołają” – powiedziała bawarskiemu dziennikowi.
Angela Merkel przyznała, że problem imigracyjny narastał od lat. „Po tym, jak przyjęliśmy falę uciekinierów po wojnach na Bałkanach, uznaliśmy problem za rozwiązany.” – powiedziała. Przypomniała, że jego ciężar spadł na państwa graniczne Unii Europejskiej, takie jak Hiszpania.
Zdaniem kanclerz Niemiec rozwiązanie problemu wymaga uszczelnienia zewnętrznych granic Europy i wsparcia dla krajów północnej Afryki oraz Turcji. „To długoterminowe przedsięwzięcia” – zaznaczyła. „Niemcy i Unia Europejska będą potrzebowały dużo cierpliwości i wytrwałości w przezwyciężaniu kryzysu” – dodała.
Kanclerz Merkel przeciwstawiła się łączeniu kryzysu imigracyjnego z zagrożeniem terrorystycznym. „Nieprawdziwe jest twierdzenie, że terroryzm napływa do Europy wraz z uchodźcami” – podkreśliła.
Bawarski dziennik publikuje wywiad z kanclerz Niemiec rok po konwencji rządzącej CDU. To właśnie na niej Angela Merkel zaapelowała do Niemców o przyjęcie fali uchodźców.
(IAR)/Sueddeutsche/Reuters/mt/wkrz