Uczniowie mają się uczyć zdalnie do 23 grudnia. Po przerwie świątecznej wszyscy będą mieli ferie w tym samym czasie. Decyzję o przedłużeniu nauki zdalnej do Świąt Bożego Narodzenia oraz o skumulowaniu ferii w jednym terminie ogłosił w sobotę premier Mateusz Morawiecki.
Rzeczniczka Ministerstwa Edukacji Narodowej Anna Ostrowska wyjaśniła, że ferie w szkołach rozpoczną się od razu po przerwie świątecznej. „Okres świąteczny i poświąteczny zwyczajowo był czasem, kiedy w szkołach mieliśmy przerwę od nauki. W związku z nowymi decyzjami przerwa ta zostanie przedłużona do 17 stycznia” – mówi rzeczniczka. „Oznacza to, że w tym roku szkolnym zamiast tradycyjnych ferii zimowych rozłożonych na kilka tur, będzie jedna wspólna zimowa przerwa w nauce dla uczniów ze wszystkich województw” – dodała.
Rzeczniczka MEN wyraziła nadzieję, że po feriach uczniowie wrócą do szkół. „Liczymy na to, że po tym czasie uczniowie będą mogli wrócić do szkół i kontynuować naukę w trybie stacjonarnym” – mówiła Anna Ostrowska. Dodała, że decyzję w tej sprawie będzie podejmował premier po konsultacji z ekspertami.
Wcześniej minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiedział, że powrót uczniów do szkół będzie uzależniony od sytuacji epidemicznej.
***
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek powiedział, że dzieci z klas od pierwszej do trzeciej, ósmoklasiści oraz maturzyści prawdopodobnie po feriach wrócą do nauczania stacjonarnego. Zdaniem Przemysława Czarnka spadająca liczba zakażeń koronawirusem daje realną szansę na powrót uczniów do szkół.
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że bez nauczania stacjonarnego edukacja jest ograniczona – niezależnie od zainwestowanych w nią środków.
Od początku pandemii rząd przeznaczył na wsparcie uczniów i nauczycieli w zdalnym nauczaniu około miliarda złotych.
–
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Polskie Radio 24/d mad/w hm
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/#Ingram /w dw