Zdecydowanie warto, a nawet trzeba przy takim zanieczyszczeniu powietrza korzystać z maseczek antysmogowych. – Niestety, na Śląsku jest jeszcze bariera psychologiczna – ludzie uważają, że głupio w nich wyglądają, niewiele osób ich używa. W Krakowie nie ma już tego problemu, tam ludzie chodzą w maseczkach – mówi Janusz Piechoczek, koordynator rybnickiego projektu „Wyjście smoga”.
Zanieczyszczenie powietrza w ostatnich dniach bije niechlubne rekordy. Najlepiej smog na Śląsku byłoby przeczekać w domu lub wyjeżdżając tam, gdzie jest czystsze powietrze. Wiadomo jednak, że w większości przypadków nie jest to możliwe. Musimy iść do pracy, do szkoły, na zakupy, załatwić sprawunki – po prostu jakoś musimy normalnie funkcjonować w tej zawiesinie pyłów. Jednak żeby jakoś zabezpieczyć się przed nimi warto kupić maseczkę antysmogową. To rozwiązanie wprawdzie doraźne i profilaktyczne, bo nie likwiduje smogu, ale przynajmniej pozwalające nam w miarę normalnie i bezpiecznie funkcjonować. Okazuje się jednak, że kupienie odpowiedniej maseczki nie jest taką prostą sprawą. Przedstawiciele Krakowskiego Alarmu Smogowego, którzy przeprowadzili testy masek antysmogowych, podkreślają, że wybór maski zawsze będzie wyborem subiektywnym, jednym będzie zależeć na bardzo skutecznej ochronie, dla innych będzie też ważny wygląd, a jeszcze inni zwrócą przede wszystkim uwagę na komfort oddychania. Jednak – jak mówi Janusz Piechoczek z rybnickiego „Wyjścia smoga” – nie opłaca się kupować taniej maseczki w pierwszym lepszym hipermarkecie budowlanym za kilka złotych, bo nie będzie ona spełniała swojego zadania. Lepiej już zainwestować w solidną maseczkę, która zabezpieczy nas w odpowiedni sposób.
1/ Oddychanie w każdej masce będzie mniej lub bardziej utrudnione – nie ma cudu, żeby maska działała powietrze musi przejść przez filtr hepa i w niektórych przypadkach przez warstwę z aktywnym węglem; więc wcześniej czy później (zależy od intensywności wysiłku) pojawi się zawilgocenie maski – przy chodzeniu problem ten jest mniejszy lub prawie nie występuje – informują przedstawiciele Krakowskiego Alarmu Smogowego. I dodają, że: 2/ sercem maski jest filtr – ważne żeby filtrował małe cząstki pyłu (obecnie standardem jest 0,3 mikrometra), bo to one przedostają się do naszych płuc. Do użytku w mieście warto żeby maska miała też warstwę z węglem aktywnym, dzięki czemu będzie nas chronić przed zanieczyszczeniami gazowymi (jest ich szczególnie dużo w sąsiedztwie ruchliwych ulic). 3/ warto też pamiętać o tym, że żeby działać, maska musi być dobrze dopasowana do twarzy – inaczej część powietrza nie będzie filtrowana. 4/ o maskę trzeba dbać – trzeba ją myć lub prać, a filtry wymieniać regularnie; 5/ osoby, które noszą okulary muszą liczyć się z tym, że będą zaparowane przy wysiłku fizycznym (przy chodzeniu mniej – lekkie zaparowanie na dole okularów).
anusz Piechoczek podkreśla, że ceny porządnych masek zaczynają się od około 100 złotych. Z kolei przedstawiciele Krakowskiego Alarmu Smogowego zwracają uwagę, że należy pamiętać nie tylko o cenie maski, ale też filtrów (im wyższe zanieczyszczenie, tym częściej trzeba je wymieniać). Większość dobrych, sprawdzonych maseczek można znaleźć w sklepach internetowych. Sklepów z samymi maseczkami nie ma, ale często można je kupić w sklepach rowerowych, bowiem maseczki są bardzo popularne wśród kurierów. W każdym mieście znajduje się jakiś profesjonalny sklep rowerowy i to tam należy pytać o maseczki.
Jak (aip), Fot. Dreamstime.com