Fala krytyki rozlała się na władze Walmart po decyzji o zamknięciu połowy sklepów w rejonie Chicago. Głos w tej sprawie zabrała ustępująca burmistrz Lori Lightfoot i radni dzielnic, które od przyszłego tygodnia nie będą miały swoich sklepów tej marki.
Lightfoot nazwała decyzję Walmart rozczarowującą. W swoim oświadczeniu stwierdziła, że wywoła ona powstanie barier w dostępie do podstawowych produktów dla tysięcy mieszkańców. Zwróciła również uwagę na przyszłość pracowników sklepów, którzy mogą doświadczyć problemów ze znalezieniem nowej pracy.
Jeszcze dalej w swoich wypowiedziach posunęli się radni południowych dzielnic Wietrznego Miasta. We wspólnym oświadczeniu nazwali decyzję Walmart – nieetyczną. Zarzucili władzom firmy brak dbałości o lokalną społeczność i stwierdzili, że można było utrzymać sklepy rezygnując z części zysków przedsiębiorstwa.
We wtorkowym komunikacie Walmart poinformował o zamknięciu czterech lokalizacji: supercenter Walmart w Chatham, oraz marketów w Kenwood, Lake View i Little Village. Jak tłumaczono, placówki te nie przynoszą zysków od czasu ich otwarcia przed blisko dwudziestu laty, a w ostatnim czasie ich sytuacja ekonomiczna uległa dalszemu, drastycznemu pogorszeniu liczonemu w milionach dolarów.
Po prostu nie chca sie nadal dawac okradac przez bezkarna czarnoskora spolecznosc ktorej Lori Lightfoot i spolka POZWOLILI OKRADAC SKLEPY jako forme REPARACJI.