W pierwszym meczy pierwszej rundy tegorocznych Play-Off ligi NBA, Chicago Bulls niespodziewanie pokonali na wyjeździe Boston Celtics 106 – 102.
Niedzielne spotkanie było bardzo wyrównane od pierwszej do ostatniej minuty. Żadna z drużyn ani na moment nie prowadziła więcej niż 9 punktami.
Bulls zaczęli słabo nie trafiając pierwszych 11 rzutów za 3 punkty. Bardzo długo rozkręcał się również Jimmy Butler, który w pierwszej połowie zdobył zaledwie 7 punktów.
W efekcie, gospodarze utrzymywali kilkupunktową przewagę niemal przez całą pierwszą kwartę.
Na początku drugiej ćwiartki Bulls zdobyli 10 kolejnych punktów i objęli na moment 5-punktowe prowadzenie.
Obie drużyny szły łeb w łeb aż do ostatnich 5 minut i 13 sekund gry, kiedy to Byki po trafieniu Jimmy’ego Butler’a objęli prowadzenie 89 – 88 i jak się później okazało nie oddali go do końca meczu.
Sam Butler wrócił w drugiej połowie do wysokiej formy. Skończył mecz z dorobkiem aż 30 punktów i co najważniejsze – świetną grą w defensywie, zneutralizował lidera Celtics – Isaiah Thomas’a.
Sam Thomas, zdobywca 33 punktów był najskuteczniejszym graczem na boisku. Ten wynik robi tym większe wrażenie, że zaledwie dzień wcześniej, w wypadku samochodowym w stanie Washington zginęła jego 22-letnia siostra. Występ Thomas’a do ostatnich godzin przed meczem stał pod znakiem zapytania.
Na minutę i 9 sekund przed końcem Bulls prowadzili aż 9 punktami. Po serii kilku błędów i przewinień w końcówce niepotrzebnie zrobiło się nerwowo i na 7 sekund przed końcem przewaga byków stopniała do zaledwie 2 oczek.
Ostatnie punkty w meczu, z rzutów osobistych na 3.3 sekundy przed końcem zdobył Jimmy Butler.
Mecz numer 2 odbędzie się w TD Garden w Bostonie we wtorek.
Red. Łukasz Dudka