Spadek PKB w 2020 r. mógł być znacznie gorszy. Zdaniem Konfederacji Lewiatan spadek PKB o 2,8 proc. w ub. roku pokazuje, że firmy i konsumenci przyjęli zwiększone ryzyka spowodowane obostrzeniami gospodarczymi „dość dobrze”.
Pierwszy szacunek PKB za ubiegły rok według GUS wskazuje na spadek 2,8 proc. po wzroście o 4,5 proc. w 2019 r. Według głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan dr Sonii Bucholtz wskazuje on na to, że firmy i konsumenci w ub. roku przyjęli zwiększone ograniczenia podażowe, lockdowny, jak i ryzyka bezrobocia i utraty dochodów dość dobrze.
Spadek polskiego PKB o 2,8 proc. to zdaniem Bucholtz o wiele mniejsze tąpnięcie, niż prognozowały organizacje międzynarodowe oraz szacunki Ministerstwa Finansów i NBP. „Jeśli statystyki podane we wstępnych danych GUS potwierdzą się, oznacza to, że spełnia się również optymistyczne szacunki sektora prywatnego, który prognozował spadek PKB o 3 proc.” – zwraca uwagę Konfederacja Lewiatan.
Bucholtz podkreśla, że wobec obowiązujących ograniczeń w gospodarce spadek spożycia w sektorze prywatnym (-3 proc. rok do roku) okazał się relatywnie niewielki. W ubiegłym roku pojawiły się nowe kategorie kosztów, m.in. związane z usługami publicznymi – zaznacza ekspertka. Jak zwraca uwagę, duży spadek odnotowały inwestycje (-8,4 proc. rok do roku). Jej zdaniem efekt pandemii wzmocniony tu jest problemami systemowymi Polski.
Ekspertka ocenia, że zjawiskiem korzystnym dla polskiej gospodarki w 2020 r. był silny eksport, który napędzany jest wysokim popytem m.in. na samochody, meble czy sprzęt AGD. „Jednocześnie polscy eksporterzy są osadzeni w „relatywnie odpornych łańcuchach dostaw” – stwierdza Bucholtz.
(PAP)
mfr/ drag/