Lekarz to tani niewolnik dla szpitala – mówił podczas piątkowej konferencji Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Tłumaczył, że lekarze muszą pracować w dwóch, trzech miejscach, żeby zarobić na godziwe życie.Dlatego emigrują z kraju. Jedynie podwyżki płac mogą zatrzymać młodych lekarzy w Polsce.
Podczas piątkowej konferencji prasowej w Naczelnej Izbie Lekarskiej, lekarze opowiadali o swojej dramatycznej sytuacji finansowej zwłaszcza najmłodszych stażem. Grzegorz Krzyżanowski, członek Naczelnej Rady Lekarskiej poinformował, że lekarze bez specjalizacji i rezydenci zarabiają średnio 3300 zł.
W przypadku lekarzy specjalistów istnieją rozbieżności pomiędzy województwami, np. w Białymstoku zarabiają ok. 3600 zł, a we Wrocławiu ok. 4800 zł – tłumaczył. Dodał, że są to wynagrodzenia lekarzy zatrudnionych na umowę o pracę uzyskiwane za 7 godzin 35 minut pracy dziennie. Oferowane lekarzom stawki wynagrodzenia w większości województw nie przekraczają 50 procent postulowanego przez samorząd lekarski minimalnego wynagrodzenia dla danej grupy lekarzy.
Jego zdaniem lekarze w trakcie specjalizacji powinni zarabiać 2 średnie krajowe, a lekarze specjaliści 3 średnie krajowe. Nadzwyczajny XIII Krajowy Zjazd Lekarzy zaapelował w maju do ministra zdrowia, żeby minimalne wynagrodzenie w przypadku lekarza stażysty wynosiło ok. 4100 zł brutto, dla lekarza bez specjalizacji około 8200zł brutto, a dla lekarza z I stopniem specjalizacji ok. 10300zł brutto, zaś dla lekarza specjalisty ok. 12300 zł brutto.
Jarosław Biliński, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy poinformował, że przeprowadzono ankietę, z której wynika, że na 1000 młodych lekarzy aż 37 procent chce wyjechać wyjechać za granicę. Z kolei 97 proc. ankietowanych twierdzi, że jeśli będą zarabiać 5600 zł netto, to zostaną w kraju.
6 miesięcy temu, gdy minister zdrowia zapowiedział nowelizację ustawy o zawodzie lekarza i dentysty, która miała przywrócić staż podyplomowy, OZZL apelowało, aby w tej samej ustawie zmienić zapis wynagrodzenia rezydenta z 70 na 200 proc. – Otrzymaliśmy od ministra zdrowia informację, że z powodu barku pieniędzy na podwyżki jest to niemożliwe – poinformował Biliński. Jego zdaniem jest to niesprawiedliwe zwłaszcza, że w 2006 roku obecny minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, będąc przewodniczącym Naczelnej Rady lekarskiej podpisał uchwałę o konieczności natychmiastowego podwyższenia wynagrodzenia.
– Jeśli nie poprawimy sytuacji finansowej lekarzy, nie poprawimy stanu chorych ludzi w Polsce. Bo nie będą mieli dostępu do specjalistów , zwłaszcza, że średnia wieku lekarzy przekroczyła 55 lat. Coraz mniej młodych lekarzy zostaje w Polsce – uważa Hamankiewicz.
Jerzy Jakubiszyn, członek Naczelnej Rady Lekarskiej mówił, że lekarze muszą pracować na kilku etatach, żeby uzyskać przyzwoite zarobki. – Pracują od 80 do 100 godzin tygodniowo. Nie stać ich na kształcenie. Specjalistyczne kursy kosztują po kilka tysięcy zł i niezwykle rzadko są dofinansowane przez pracodawców – poinformował.
Lekarze powiedzieli, że przeprowadzili sondę wśród Polaków, co sądzą o postulatach podwyżek dla lekarzy. – Ludzie są z nami. Z przeprowadzonej sondy wynika, że według Polaków powinniśmy zarabiać od 5000 do 15 000 zł miesięcznie – przekonywał Biliński.
O podwyżki lekarze będą walczyć m.in. w sobotę. 18 czerwca o godz. 14.00 odbędzie się symboliczny przemarsz lekarzy spod Ministerstwa Zdrowia pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. – Walczymy o lepszą przyszłość polskiej medycyny, o wyższe płace, a także o pacjentów, którzy zasługują na jak najlepszą opiekę lekarską – informuje AIP Damian Patecki.
TS/Martyna Chmielewska AIP