Echo incydentu w Wi Spa, kiedy mężczyzna wszedł do damskiej sekcji, cały nago, wywołało protesty pod lokalem. Doszło do rękoczynów, w których ranny zostały 3 osoby. Starły się dwie grupy – przeciwników polityki tolerancji dla takich zachowań oraz działaczy na rzecz praw osób trans. Na miejscu zjawiła się także Antifa.
Protest jest odpowiedzią na incydent, który miał miejsce w ostatni weekend w Wi Spa przy 2700 Wilshire Blvd. Zirytowana klientka umieściła wideo na Instagramie, które szybko przyciągnęło szerokie zainteresowanie i wsparcie wielu innych osób.
„Więc to w porządku, żeby mężczyzna wszedł do sekcji dla kobiet, pokazał swojego penisa innym kobietom, młodym dziewczynkom – nieletnim – w twoim spa? Wi Spa to akceptuje, czy to jest to, co chcesz powiedzieć?” – pytała autorka filmu w recepcji Wi Spa na nagraniu.
Obsługa Spa odmówiła podjęcia działania przeciwko mężczyźnie, który wszedł nago do damskiej sekcji spa – argumentowali to tym, że ten mężczyzna „identyfikuje się, jako kobieta”.
„Pięć osób zostało rannych – trzy w wyniku napadu i pobicia, a dwie w wyniku napadu z użyciem śmiercionośnej broni” – powiedział oficer Mike Lopez z Departamentu Policji w Los Angeles. „Nie ma żadnych opisów podejrzanych i nie dokonano żadnych aresztowań” – powiedział.
Protest z początku miał być wymierzony w działania Wi Spa – i wszystkie działania tego typu, które dzieją się w innych miejscach. Na miejscu zgromadziła się jednak grupa obrońców praw trans – dwie godziny wcześnie w ramach wiecu „No Bigotry in L.A.”. Tam też pojawiły się bojówki grupy o nazwie SoCal Antifa.
Red. JŁ