W sobotę i niedzielę na Kubie odbyło się kilka dużych protestów w związku z licznymi przerwami w dostawach energii elektrycznej. Ich uczestnicy domagali się od władz zapewnienia ciągłości dostaw prądu, poprawy warunków bytu oraz demokratyzacji kraju.
Do protestów doszło w różnych miejscach wyspy, m.in. w miastach Jaguey Grande, Los Palacios, Sagua la Grande oraz w Caibarien.
Wielu manifestantów pojawiło się na ulicach z łyżkami i uderzało w puste garnki skandując hasła antyrządowe oraz wulgarne slogany przeciwko funkcjonariuszom kubańskiego aparatu bezpieczeństwa.
W trakcie manifestacji, organizowanych zazwyczaj po zapadnięciu zmroku, skandowano m.in: “Włączcie nam prąd!”, “Wolność!”, “Ludzie są zmęczeni!” oraz “Mamy tu głodne dzieci”.
Duże protesty spodziewane są w najbliższych dniach w Hawanie, gdzie od poniedziałku wejdzie w życie regulacja pozwalająca na przerywanie dostaw energii elektrycznej pomiędzy 10.00 a 14.00.
Cytowany przez podległy władzom komunistycznym dziennik “Tribuna de la Habana” burmistrz stolicy Reinaldo Garcia Zapata zapowiedział w niedzielę, że służby głównego miasta wyspy dostosują się do nowych wytycznych rządu.
Przypomniał, że w czasie tegorocznego kryzysu energetycznego stolica była dotychczas “oszczędzona” pod względem niedoborów energii elektrycznej.
W sierpniu w Hawanie, jak podały lokalne władze, w związku z oszczędzaniem prądu nie dojdzie do skutku część wieczornych imprez odbywających się tradycyjnie na stołecznych ulicach.
Marcin Zatyka (PAP)
zat/ sp/