Krakowska straż pożarna tuż przed świętami rozpoczęła nabór na stanowisko hejnalisty w wieży Mariackiej. Dokładnie chodzi o stażystę w służbie przygotowawczej (docelowo starszy ratownik), ale główne zadanie to odgrywanie hejnału mariackiego podczas 24-godzinnej służby. Powodem rekrutacji jest odejście na emeryturę Jana Sergiela, jednego z dotychczasowych hejnalistów. Straż liczy, że liczbę hejnalistów uda się jednak poszerzyć o dwa etaty.
Żeby zostać strażakiem hejnalistą trzeba przejść żmudny proces rekrutacyjny, który potrwa wiele tygodni. Rekrutacja składa się z siedmiu etapów i zakończy na przełomie lutego i marca. Jakie wymagania musi spełnić kandydat na hejnalistę? Poza oczywistą umiejętnością grania na trąbce wymagana jest m.in. dobra kondycja fizyczna.
Do tego formalne wymagania, jak polskie obywatelstwo, pełnia praw publicznych i wykształcenie co najmniej średnie lub średnie branżowe. Gra na trąbce to etap II rekrutacji na hejnalistę. Wtedy sprawdzana jest umiejętność z gry na tym niezbędnym w pracy instrumencie. Co ważne, na rekrutacje trzeba się stawić z własną trąbką.
Test na sprawność fizyczną i na lęk przed wysokością
Kolejne etapy to sprawdzanie kondycji kandydata poprzez podciąganie się na drążku, bieg po kopercie i rzut piłką lekarską. Ważnym elementem rekrutacji jest też sprawdzanie, czy dany kandydat nie ma lęku wysokości (akrofabia). Test polega na wejściu na wysokość 20 metrów po drabinie ustawionej pod kątem 75 stopni i zejściu z niej. Po powyższych etapach następuje dalsza ocena składanych dokumentów. Dopiero w VI etapie, na początku lutego, odbywa się rozmowa kwalifikacyjna. Ostatni etap to skierowanie do komisji lekarskiej orzekającej o zdolności fizycznej i psychicznej do pełnienia służby w Państwowej Straży Pożarnej.
Dopiero wtedy, na przełomie lutego i marca, poznamy nowego hejnalistę. Praca jako hejnalista na wieży Mariackiej to bardzo reprezentatywna funkcja. Dyżury są 24-godzinne i pełni je jednocześnie dwóch hejnalistów, strażaków PSP w Krakowie. O każdej pełnej godzinie hejnał rozbrzmiewa czterokrotnie w różne strony świata: najpierw dla króla (okienko na Wawel), potem dla rajców miejskich (Sukiennice i Rynek), dla gości i turystów (Barbakan i Brama Floriańska) i wreszcie – przez okienko na wschód – dla komendanta PSP i kolegów strażaków. Testy sprawnościowe podczas rekrutacji są konieczne, bo hejnalista musi mieć dobrą kondycję. Każdorazowo musi się bowiem wspiąć po 88 betonowych schodach w okrągłej, murowanej, ciasnej klatce schodowej. Potem jeszcze pokonać 183 schody drewniane. W sumie 271 stopni.
Sześciu hejnalistów, ale ma być więcej. Może kobieta?
Po każdym 24-godzinnym dyżurze hejnaliście mają 48 godzin odpoczynku. Jak więc łatwo się domyślić, hejnalistów jest kilku. Wraz z odchodzącym na emeryturę Janem Sergielem jest ich sześciu. PSP w Krakowie chce jednak zwiększyć ich liczbę. – Mamy sześć etatów, a po naborze chcemy mieć siedem, stąd rekrutacja na dwa stanowiska. Kandydować mogą zarówno mężczyźni, jak i kobiety – mówi Bartłomiej Rosiek, oficer prasowy komendy miejskiej PSP w Krakowie. Nabór jednak nie będzie łatwy, co podkreślają sami strażacy. Rekrutacja na hejnalistę nie odbywa się zbyt często. Ostatni raz było to dwa lata temu.
– Liczymy na dwa etaty, ale łatwo nie będzie – zaznacza Bartłomiej Rosiek. Czy tym razem na stanowisko skusi się jakaś kobieta? Do tej pory hejnalistami byli zawsze mężczyźni. – Kraków jest jedynym miastem na świecie, w którym średniowieczna tradycja grania co godzinę hejnału z wieży przetrwała do dziś – opowiada ogniomistrz Łukasz Włodarczyk, hejnalista od ponad 14 lat. – W Polsce jest kilka miast, które mają własne hejnały. Zwykle jednak są one grane od święta albo raz dziennie. W wielu miejscach są tylko odtwarzane. Krakowski hejnał z Wieży Mariackiej jest grany cyklicznie co godzinę przez zatrudnionych w tym celu hejnalistów. Jesteśmy jedynym oddziałem strażaków wieżowych na świecie – dodaje z dumą.
AIP