Przeżuwając wykonują kawał dobrej roboty. Mowa o kozie i i kilkunastu owcach, które na Sycylii zatrudnione zostały do ścinania trawy na skwerach i w parku.
Władze miejscowości Aliminusa koło Palermo twierdzą, że dzięki pomocy zwierząt zaoszczędzą pięć tysięcy euro rocznie. W brygadzie czworonożnych kosiarzy pracują koza Caterina, piętnaście owiec i osiołek. Gdzie się je postawi, tam wyjadają trawę i chwasty. Robią to starannie, bezgłośnie i przede wszystkim za darmo. A głównym powodem ich zatrudnienia były kłopoty finansowe gminy.
To nie jest odosobniony przypadek wykorzystania zwierząt gospodarskich w charakterze ogrodników. Przed rokiem władze miasta Ferrara skorzystały z pomocy aż ośmiuset owiec w koszeniu trawy wokół murów miejskich.
Marek Lehnert/Rzym, Fot. Dreamstime.com