12.4 C
Chicago
niedziela, 5 maja, 2024

Kosiniak-Kamysz: Projekt PiS o wydłużeniu kadencji samorządów to suma strachów i iloczyn bojaźni przed werdyktem wyborczym

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Ten projekt to suma waszych strachów, iloczyn bojaźni przed werdyktem wyborczym; chcecie ustawić warunki gry pod siebie – mówił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w sejmowej debacie nad projektem PiS, który przesuwa termin wyborów samorządowych. Złożył też wniosek o odrzucenie projektu.

W środę Sejm rozpoczął pracę nad projektem autorstwa posłów PiS, który przewiduje przedłużenie kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego do dnia 30 kwietnia 2024 r. i tym samym przesunięcie terminu wyborów samorządowych.

 

„Ta ustawa prezentowana przez posłów PiS jest sumą waszych strachów, iloczynem bojaźni przed werdyktem wyborczym. Jest to ustawa lęku i imposybilizmu, z którym tak mieliście walczyć” – oświadczył lider PSL podczas sejmowej debaty.

 

Dodał, że politycy PiS nie są w stanie przeprowadzić wyborów w jednym miesiącu. „I to ma być argument, dla którego mamy wydłużać kadencje wbrew umowie społecznej?” – pytał.

 

Kosiniak-Kamasz zastanawiał się też jaki jest prawdziwy powód proponowanych zmian. Zwracał uwagę na jeden z sondaży, z którego wynika, iż 70 proc. Polaków uważa, że nie ma podstawy do zmiany terminu wyborów.

 

„Jeśli już zmieniać, to skracając kadencję Sejmu. Taki wniosek od roku leży nierozpatrzony” – przypomniał poseł. W jego ocenie potwierdza to tezę o „ustawie lęku, bojaźni i strachu przed werdyktem wyborczym”.

 

„Wy po prostu nie chcecie iść z łatką przegranego do wyborów parlamentarnych” – stwierdził Kosiniak-Kamysz. Według niego, PiS przegra wybory samorządowe. Jak zauważył, PiS już obecnie nie rządzi w żadnym mieście wojewódzkim, a w większości sejmików straci władzę.

 

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, PiS to partii antysamorządowa i dlatego przegra wybory samorządowe. „Dlatego próbujecie takim wygibasem legislacyjnym wydłużyć kadencję samorządów” – mówił.

 

Wskazał, że PSL posiada trzy opinie prawne, z których wynika, iż nie ma podstawy do przesunięcia wyborów samorządowych. „Wszystkie są druzgocące, że nie ma żadnej podstawy konstytucyjnej, merytorycznej i ustawowej do wydłużenia kadencji samorządowej” – mówił Kosiniak-Kamysz.

 

„Chcecie ustawić warunki gry pod siebie. Ustawić tak, żeby one były pod górę dla innych formacji demokratycznych. Żebyśmy mieli trudniej, żeby wyborcy mieli trudniej” – ocenił szef PSL. „To nas nie złamie, tylko zachęca i mobilizuje do większej pracy. Przegracie najpierw wybory parlamentarne, a później z kretesem przegracie wybory samorządowe” – dodał.

 

Kosiniak-Kamysz poinformował też, że w imieniu swojego klubu składa wniosek o odrzucenie projektu.

 

Przygotowany przez posłów PiS projekt ustawy przewiduje przedłużenie kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego do dnia 30 kwietnia 2024 r. Zgodnie z proponowanymi zmianami wybory zarządza się nie wcześniej niż 30 grudnia 2023 roku i nie później niż 30 stycznia 2024 roku, a datę wyborów wyznacza się na dzień wolny od pracy przypadający nie wcześniej niż 31 marca 2024 r. i nie później niż 23 kwietnia 2024 r.

 

Wybory samorządowe wypadają jesienią 2023 r. w związku z tym, że w 2018 r. wydłużono kadencję samorządów z 4 do 5 lat (ostatnie wybory samorządowe odbyły się 21 października 2018 roku). Jesienią 2023 r. wypada konstytucyjny termin wyborów parlamentarnych (ostatnie odbyły się 13 października 2019 roku). Na wiosnę 2024 r. wypadają natomiast wybory do Parlamentu Europejskiego (ostatnie odbyły się 26 maja 2019 r.). W związku z tym już na początku czerwca przedstawiciele PiS zapowiedzieli złożenie poselskiego projektu ustawy ws. przeniesienia wyborów samorządowych z jesieni 2023 r. na wiosnę 2024 r. Wskazywali, że przemawiają za tym m.in. argumenty logistyczne.

 

Drugie czytanie projektu zaplanowane jest jeszcze w środę wieczorem. (PAP)

 

autor: Rafał Białkowski

 

Sondaż United Surveys dla „DGP” i RMF FM: Wybory najlepiej w terminie

Prawie 57 proc. Polaków uważa, że wybory samorządowe i parlamentarne powinny odbyć się zgodnie z upływem obecnej kadencji, czyli jesienią 2023 r. – wynika z opublikowanego w środę w „Dzienniku Gazecie Prawnej” sondażu United Surveys.

Uczestników badania zapytano, co należałoby zrobić w związku z tym, że jesienią 2023 r. w nieodległym od siebie terminie mają się odbyć wybory do Sejmu i Senatu i wybory samorządowe.

 

Z sondażu wynika, że 56,9 proc. ankietowanych opowiada się za przeprowadzeniem wyborów zgodnie z planem. 21,3 proc. uważa, że należałoby przełożyć wybory samorządowe na późniejszy termin. Zdaniem 10,8 proc. trzeba skrócić kadencję Sejmu, dzięki czemu wybory parlamentarne odbyłyby się przed samorządowymi. Według 2,3 proc. respondentów należy wprowadzić stan nadzwyczajny, w którego trakcie i 90 dni po nim nie można organizować wyborów.

 

Sondaż wykonano 24 i 25 września 2022 r. na ogólnopolskiej próbie 1000 pełnoletnich Polaków metodą telefonicznych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI). (PAP)

 

Sejm/ PiS za projektem ws. wydłużenia kadencji samorządów; „to racjonalizacja procesu wyborczego”

Klub PiS zagłosuje za rozpatrywanym w środę w Sejmie projektem ustawy wydłużającym kadencję samorządów do końca kwietnia 2024 r. – zapowiedział poseł Tomasz Ławniczak. Jak dodał, propozycja ta racjonalizuje proces wyborczy.

W środę Sejm rozpoczął pracę nad projektem autorstwa posłów PiS, który przewiduje przedłużenie kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego do dnia 30 kwietnia 2024 r. i tym samym przesunięcie terminu wyborów samorządowych.

 

Podczas sejmowej dyskusji nad tą propozycją poseł Tomasz Ławniczak w imieniu klubu PiS zapowiedział poparcie projektu. „Potrzeba zmiany wynika ze skumulowania dat wyborów samorządowych z wyborami parlamentarnymi. Przede wszystkim jawią się tutaj przed nami przyczyny organizacyjne, równoległość nakładających się na siebie terminów” – argumentował Ławniczak.

 

W tym kontekście wymienił powołanie obwodowych komisji wyborczych do wyborów parlamentarnych i samorządowych oraz ich jednoczesne funkcjonowanie. Jego zdaniem trudności organizacyjne sprawiać mogą też kwestie związane z rejestracją list kandydatów, protestami wyborczymi, sprawozdaniami.

 

Ławniczak zwrócił też uwagę na problemy – jego zdaniem – związane z ciszą wyborczą. „Wtedy kiedy obowiązywałaby cisza wyborcza w wyborach samorządowych to w wyborach parlamentarnych nadal można by uprawiać kampanię wyborczą. W związku z tym powstałby chaos komunikacyjny” – mówił poseł PiS.

 

Jak powiedział, klub PiS poprze projekt w związku z „racjonalizacją procesu wyborczego”.

 

Przygotowany przez posłów PiS projekt ustawy przewiduje przedłużenie kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego do dnia 30 kwietnia 2024 r. Zgodnie z proponowanymi zmianami wybory zarządza się nie wcześniej niż 30 grudnia 2023 roku i nie później niż 30 stycznia 2024 roku, a datę wyborów wyznacza się na dzień wolny od pracy przypadający nie wcześniej niż 31 marca 2024 r. i nie później niż 23 kwietnia 2024 r.

 

Wybory samorządowe wypadają jesienią 2023 r. w związku z tym, że w 2018 r. wydłużono kadencję samorządów z 4 do 5 lat (ostatnie wybory samorządowe odbyły się 21 października 2018 roku). Jesienią 2023 r. wypada konstytucyjny termin wyborów parlamentarnych (ostatnie odbyły się 13 października 2019 roku). Na wiosnę 2024 r. wypadają natomiast wybory do Parlamentu Europejskiego (ostatnie odbyły się 26 maja 2019 r.). W związku z tym już na początku czerwca przedstawiciele PiS zapowiedzieli złożenie poselskiego projektu ustawy ws. przeniesienia wyborów samorządowych z jesieni 2023 r. na wiosnę 2024 r. Wskazywali, że przemawiają za tym m.in. argumenty logistyczne.

 

Drugie czytanie projektu zaplanowane jest jeszcze w środę wieczorem.(PAP)

 

autor: Mateusz Mikowski

 

T. Trela: projekt PiS ws. wydłużenia kadencji samorządów, to „polityczne krętactwo”

Projekt ustawy PiS w sprawie wydłużenia kadencji samorządów, to „polityczne krętactwo” – ocenił w środę w Sejmie poseł Tomasz Trela (Lewica). Nie dotykajcie się samorządów, oni sobie poradzą; wybory są określone i powinny odbyć się w terminie – dodał poseł. Złożył też wniosek o odrzucenie projektu.

Sejm rozpoczął w środę pracę nad projektem ustawy autorstwa posłów PiS przewidującym przedłużenie kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego do 30 kwietnia 2024 r. Według projektu datę wyborów wyznacza się na dzień wolny od pracy przypadający nie wcześniej niż 31 marca 2024 r. i nie później niż 23 kwietnia 2024 r.

 

Trela podkreślił w sejmowej debacie, że partia rządząca boi się, że przegra wybory samorządowe, a „na fali przegranej przegra też wybory parlamentarne”.

 

„Wy możecie kombinować, możecie zmieniać, ale przegracie wybory parlamentarne, przegracie wybory samorządowe i przegracie wybory europejskie dlatego, że nie zasługujecie na to, żeby pełnić jakąkolwiek władzę” – mówił Trela, zwracając się do posłów PiS.

 

„I powiem wam jeszcze więcej, bo wy tak bardzo przegranych wyborów się nie boicie, wy się bardziej boicie, że ci, którzy odbiorą wam władzę, czyli dzisiejsza opozycja, opozycja demokratyczna, po tych wyborach będzie was rozliczać” – oświadczył. „I będzie was rozliczać z każdego przekrętu, z każdego matactwa, z każdej machlojki, z każdej fundacji, z każdej fundacyjki, bo wy jesteście po prostu politycznymi krętaczami” – zaznaczył Trela.

 

Według niego, przedstawiony przez PiS projekt ustawy „to polityczne krętactwo”. „Dlaczego my dzisiaj nie dyskutujemy o kolejnej kadencji samorządu, to by było zasadne, ale wy tego nie chcecie zrobić. Wy chcecie mieszać w tym, co działa dobrze” – podkreślił poseł Lewicy. „Nie dotykajcie się samorządów, oni sobie poradzą, oni sami sobie dadzą radę” – oświadczył.

 

„Gdybyście mieli intencje słuszne, to ten projekt nie byłby projektem poselskim, tylko rządowym. On by był poddany wszelkim konsultacjom. Wszystkie korporacje samorządowe mogłyby się wypowiedzieć. Wszyscy radni, burmistrzowie, prezydenci mogliby wnieść do tego swoje zastrzeżenia, strona społeczna mogłaby się wypowiedzieć. A dzisiaj strona społeczna się wypowiedziała – 57 procent obywateli nie chce przesunięcia wyborów samorządowych, chcą, żeby wybory samorządowe odbyły się w terminie” – zaznaczył Trela.

 

„I my też chcemy, żeby wybory samorządowe odbyły się w terminie, bo dość tego waszego wrzucania na ostatnią chwilę rzeczy, które są tak naprawdę złe, niepotrzebne i rujnują podstawy i zasady demokracji w państwie – czyli zasadę wyborów. Wybory są określone i powinny odbyć się w terminie” – dodał poseł.

 

Trela złożył też w imieniu klubu parlamentarnego Lewicy wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.

 

Wybory samorządowe wypadają jesienią 2023 r. w związku z tym, że w 2018 r. wydłużono kadencję samorządów z 4 do 5 lat (ostatnie wybory samorządowe odbyły się 21 października 2018 roku). Jednocześnie jesienią 2023 wypada konstytucyjny termin wyborów parlamentarnych (ostatnie odbyły się 13 października 2019 roku). Na wiosnę 2024 r. wypadają natomiast wybory do Parlamentu Europejskiego (ostatnie odbyły się 26 maja 2019 r.).(PAP)

 

autor: Edyta Roś

 

ero/ par/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520