31 marca kończy się okres ochronny, po którym można prowadzić egzekucje. Ale przez pandemię koronawirusa, komornicy znacznie zmniejszają swoją aktywność. Już wcześniej ograniczyli wyjazdy w teren i przeszli na pracę zdalną. Teraz zapowiadają, że zaplanowane eksmisje i licytacje mienia dłużników zostaną odwołane. Choć nie nakazują tego żadne przepisy, za takim rozwiązaniem przemawia zdrowy rozsądek.
– Zgodnie z prawem, 31 marca, mija okres ochronny związany z eksmisjami dłużników do noclegowni. Teoretycznie więc od kwietnia można by prowadzić eksmisje i na pewno terminy takich czynności zostały już zaplanowane. Jednak w związku z obecną sytuacją te czynności się nie odbędą, a terminy zostaną zniesione. Nie pojawiły się w tej sprawie żadne przepisy, ale takie rozwiązania nakazuje zdrowy rozsądek. Chodzi o wiele czynników, na przykład o bezpieczeństwo osób uczestniczących w eksmisjach, w tym policjantów i firm przeprowadzkowych, a przede wszystkim samych dłużników – podkreśla Marek Grzelak, rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Poznaniu.
Kancelarie komornicze już wcześniej ograniczyły swoją aktywność. Przeszły z obsługi bezpośredniej na zdalną. Wszystko przez epidemię koronawirusa i kolejne, coraz ostrzejsze wytyczne władz. Krajowa Rada Komornicza poinformowała również, że niektóre kancelarie komornicze mogą do odwołania mieć ograniczony kontakt ze stronami i uczestnikami postępowań.
LUCA aip