Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka pozytywne zaopiniowała kandydaturę profesora Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego.
Prawo i Sprawiedliwość chce, by zastąpił on sędziego Mirosława Granata, którego kadencja kończy się za dwa tygodnie, 27 kwietnia. Opozycja sprzeciwiała się tej kandydaturze.
Posiedzenie komisji trwało godzinę. Pytania profesorowi zadawali głównie przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Profesor Zbigniew Jędrzejewski był pytany przez posła PO Borysa Budkę między innymi o to na podstawie której ustawy będzie orzekał w Trybunale. Obowiązująca obecnie została zakwestionowana przez sędziów TK.
Odpowiadając na to pytanie zapowiedział, że zapozna się z orzeczeniami Trybunału. Dodał, że są one bardzo obszerne. Posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej pytała między innymi o opinię profesora na temat uchwał Sejmu unieważniających wybór sędziów z poprzedniej kadencji. Szef komisji Stanisław Piotrowicz kilkakrotnie uchylał jej pytania twierdząc, że dotyczą one bardziej kwestii politycznych niż prawnych.
Poseł PO Borys Budka po głosowaniu w komisji, mówił że kandydat na sędziego nie odpowiadał – jego zdaniem – na pytania opozycji podczas posiedzenia komisji. „Kandydat nie odpowiedział na żadne pytanie. Nie wiemy, czy będzie orzekał na podstawie konstytucji i ustawy sprzed grudniowej nowelizacji czy też będzie udawał, że nie ma w tej sprawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego” – mówił w Sejmie Borys Budka.
Lider Nowoczesnej, Ryszard Petru uważa, że pozytywna rekomendacja dla kolejnego kandydata na sędziego Trybunału Konstytucyjnego zamyka dyskusję o ponadpartyjnym rozwiązywaniu sporów wokół tej instytucji. „To tak naprawdę oznacza zerwanie jakichkolwiek rozmów. Nie widzę sensu kontynuacji rozmów z Jarosławem Kaczyńskim o Trybunale, bo tu się rozmawiać nie da. To jest blef i oszustwo” – powiedział na konferencji prasowej Ryszard Petru.
Zaopiniowanie kandydata nie oznacza jeszcze jego wyboru – przypominał poseł ruchu Kukiz’15 Paweł Grabowski. „Niepokojący mógłby być fakt wyboru kolejnego sędziego. Oznaczałoby to, że jest kolejny sędzia w kolejce do orzekania. Póki ten kolejny sędzia nie jest wybrany to ja zachowuję spokój” – powiedział poseł. Polityk Kukiz’15 liczy, że niebawem dojdzie też do kolejnego spotkania przedstawicieli największych ugrupowań w kraju w celu wypracowania wspólnych rozwiązań sporów wokół TK. „Część uczestników tego sporu zapomina, że takie rozmowy były prowadzone. Warto ponownie spotkać się, porozmawiać i postarać się o wypracowanie consensusu, a nie bazować na bliżej nieokreślonych rozwiązaniach” – dodał Paweł Grabowski.
Rzecznik klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek chwaliła decyzję posłów. Odpierała przy tym zarzuty opozycji, iż wybór kandydata oznaczałby zerwanie rozmów z innymi partiami odnośnie rozwiązania sporów wokół funkcjonowania Trybunału. „To nie jest prawda. My zaproponowaliśmy kompromis i chcemy go zawrzeć. Po wygaśnięciu sędziego Granata w TK będzie vacat. Nie ma sędziów, którzy są zaprzysiężeni i którzy mogą wejść do składu orzekającego. My uważamy, że vacat uzupełnić można tylko przez nowy wybór sędziego” – powiedziała Beata Mazurek. Polityk PiS podkreślała, iż zaopiniowanie i wybór nowego kandydata przez Sejm jest konieczne. Nie zmienia tego sytuacja, że w grudniu Sejm wybrał trzech sędziów nie włączonych jeszcze do składu orzekającego. „Są sędziowie już wybrani przez PiS, których prezes TK Andrzej Rzepliński nie dopuszcza do pracy. Trzeba też pamiętać, że sędziowie, którzy nie złożyli ślubowania wybrani w poprzedniej kadencji zostali de facto odwołani uchwałami w tej kadencji Sejmu” – dodała polityk partii rządzącej.
Kandydaturę profesora Zbigniewa Jędrzejewskiego Sejm ma jeszcze zaopiniować na posiedzeniu plenarnym.
Zbigniew Jędrzejewski to dyrektor Instytutu Prawa Karnego Uniwersytetu Warszawskiego i były dziekan Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Ostrołęce.
(IAR)/md/łp