W sobotę w Porter Ranch w Los Angeles, gdzie kilka miesięcy temu miał miejsce największy wyciek metanu w historii USA, wykryto kolejny wyciek.
Inspektorzy Southern California Gas Company, wykorzystując technologię podczerwieni, zauważyli, że metan unosi się nad glebą w pobliżu jednego z odwiertów gazowych. Przedstawiciel firmy zapewnił, że jest on niegroźny i mieszkańcy nie muszą się obawiać o swoje zdrowie ani środowisko. Firma sądzi, że do wycieku mogły się przyczynić warunki atmosferyczne. W październiku 2015 roku w Porter Ranch doszło do potężnego wycieku, który udało się zatamować dopiero w połowie lutego br. W ciągu tych kilku miesięcy do atmosfery wydostało się ok. 100 tys. ton metanu, wielu mieszkańców trzeba było ewakuować. Dzisiaj chcą oni, aby SoCalGas zamknęła cały teren, gdzie prowadzone są odwierty.
(hm), Fot. Dreamstime.com