Tłumy protestujących zablokowały w weekend ulice Wietrznego Miasta w związku z sytuacją w Strefie Gazy. Demonstranci domagali się, po raz kolejny, zawieszenia broni przez Izrael i umożliwienie dostarczenia pomocy humanitarnej do oblężonego obszaru.
Ulicami centrum Chicago przeszło w weekend tysiące protestujących przeciwko działaniom państwa żydowskiego. Tłumy domagały się zawieszenia broni i zaprzestania nalotów na Strefę Gazy. Według USPCN, od czasu ataku Hamasu na Izrael 7 października, zginęło blisko 8 000 Palestyńczyków, w tym 3 000 dzieci, a ponad 18 000 zostało rannych.
„To niepojęte, że prezydent Biden, nasi dwaj senatorowie Durbin i Duckworth z Illinois oraz kongresmeni tacy jak Jan Schakowsky nie potrafią zmusić się do zażądania od Izraela zaprzestania zabijania i wpuszczenia pomocy do Strefy Gazy” – powiedział Muhammad Sankari, rzecznik USPCN-Chicago.