SpaceX zaliczył we wtorek kolejne nieudane lądowanie swojego nowego prototypu rakiety „Starship”. Rakieta rozpadła się tuż przed lądowaniem.
To już czwarty incydent z udziałem nowej konstrukcji firmy Elona Muska. Starship został skonstruowany, aby przetransportować pierwszych ludzi na Marsa, ale póki co, boryka się z dość poważnym elementem lotu – lądowaniem. Poprzednio, na początku b.r. ten sam model wylądował, jednak wybuchnął kilkadziesiąt sekund po lądowaniu. Podobnie, jak 2 inne prototypy „Statku Kosmicznego”.
Był to czwarty pełnowymiarowy model ze stali nierdzewnej, który został wypuszczony od grudnia na wysokość ponad 6 mil (10 kilometrów). Poprzednie trzy eksplodowały tuż przy ziemi lub wkrótce po lądowaniu.
SpaceX planuje wykorzystać Starship najpierw do przesłania ładunku na księżyc, następnie – docelowo – ustanowić pierwszą, zamieszkaną kolonię na Marsie. Elon Musk – CEO SpaceX – uważa, że uda im się wylądować na Marsie, na długo przed 2030 rokiem. Oznajmił także, że bardziej niż o rakiety, martwi się o zapewnienie samowystarczalności bazy na Marsie.
Red. JŁ