Wielkie emocje wywołała czwartkowa dyskusja na temat przyszłości statusu miasta-sanktuarium, którym od lat jest Chicago. Podczas specjalnego posiedzenia Rady Miasta zebrani debatowali nad tym, czy w obliczu fali migracji jest szansa na utrzymanie tego statusu.
Uczestniczący w dyskusji działacze na rzecz praw imigrantów przekonywali, że jeśli status miasta-sanktuarium Chicago zostanie uchylony, zaszkodzi to nieudokumentowanym mieszkańcom już tu mieszkającym i nie powstrzyma fali nowych przybyszów przybywających z południowej granicy.
Z drugiej strony padały argumenty mówiące, że właśnie ten status jest magnesem, który powoduje wezbranie w ostatnich czasach fali migracyjnej, z którą władze miasta coraz gorzej sobie radzą. Przypomniano, że w ciągu ostatnich 15 miesięcy Chicago przyjęło ponad 20 000 migrantów potrzebujących schronienia i pomocy.
Spotkanie nie zakończyło się rozstrzygającymi postanowieniami. Zapowiedziano natomiast dalsze dyskusje i wyrażono nadzieję na rozwiązanie palącego problemu migracyjnego.