Stargardzianie są poruszeni tragiczną śmiercią dwóch kobiet i trójki dzieci, którzy zginęli w niedzielnej katastrofie drogowej pod Szczecinem. Chętnie wpłacają pieniądze na ich godny pochówek.
W tym strasznym wypadku śmierć na miejscu ponieśli: 6-letni Filip, 9-letnia Maja, 14-letnia Zuzia, ich 34-letnia mama Olga i 59-letnia babcia Mirosława, którzy jechali samochodem na urodziny.
Mąż pani Mirosławy, mąż oraz rodzeństwo pani Olgi, to najbliższa rodzina, która najbardziej przeżywa to, co się stało. Od początku mogą liczyć na pomoc z miasta. – Rodzina ma zapewnioną wszelką pomoc, której potrzebuje – zapewnia Piotr Styczewski z Urzędu Miejskiego w Stargardzie. – Jesteśmy do dyspozycji w każdej chwili. Tragedia jest dla prezydenta Rafała Zająca i jego współpracowników niewyobrażalna. Głęboko współczujemy i robimy wszystko, co w naszej mocy, by być wsparciem dla najbliższych ofiar w tym wyjątkowo trudnym czasie. Wielu stargardzian i nie tylko od razu deklarowało pomoc finansową tym, co zostali. Od początku niejasne było, czy będzie prowadzona zbiórka pieniędzy. Od wczoraj jest.
– Jako siostra, córka oraz ciocia wraz z rodziną zakładamy zbiórkę na rzecz ceremonii – poinformowała wczoraj pani Magda, siostra pani Olgi. – Chcielibyśmy ich pochować tak jakby sobie życzyli, w sposób jaki na to zasługują. Wiem, że są ludzie chętni do pomocy dlatego zakładam zrzutkę. Jest to jedyna oficjalna zrzutka założona przez rodzinę. Cel to 50 000 złotych. Do tragicznego wypadku pod Szczecinem na S3/A6 doszło w niedzielę. Zginęło sześć osób, w tym troje dzieci.
Kierowcy ciężarówki, który w poniedziałek usłyszał zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, grozi do 12 lat więzienia. Mężczyzna nie przyznał się do winy. We wtorek sąd w Szczecinie zdecydował o trzymiesięcznym areszcie tymczasowym dla kierowcy tira.
aip