Kąpiele w morzu, opalanie na plaży, pikniki i tłumy jak latem – tak wygląda we Włoszech długi weekend przed uroczystością Wszystkich Świętych. Prawie letnia pogoda sprawiła, że miliony osób wyruszają w tych dniach nad morze i na wycieczki do historycznych miast.
Nigdy wcześniej, jak się zauważa, nie widziano takiego tłoku w weekend, który zazwyczaj był dotąd chłodny i często deszczowy. W tym roku w wielu rejonach kraju temperatury przekraczają 25 stopni, a słońce zachęca do powrotu na plaże.
Tłumy opanowały w tych dniach plaże w rejonie Rzymu.
„To przełom października i listopada przebrany za maj lub czerwiec” – podkreślają włoskie media dodając, że w tej niecodziennej scenerii otwierane są pierwsze butelki młodego tegorocznego wina – Novello.
Włoska branża turystyczna przyznaje, że trwa stałe ożywienie i to w okresie, uważanym dotąd za koniec sezonu.
Według federacji właścicieli hoteli w podróż w ten weekend wyruszyło prawie 12 milionów Włochów. Obserwuje się też stały napływ cudzoziemców, zachęconych doskonałą pogodą.
Tysiące osób wypoczywają na Riwierze w regionie Emilia-Romania. W Rimini otwartych jest 350 hoteli, czyli znacznie więcej niż o tej porze roku; w wielu jest prawie komplet gości.
Na wybrzeżu regionu Kampania, między innymi w rejonie Sorrento zajętych jest 90 procent miejsc w hotelach.
Z Wenecji napływają informacje o turystycznym „oblężeniu”. W weekend przyjeżdżało do miasta po 90 tysięcy osób dziennie.
Długie kolejki ustawiają się do Domu Julii w Weronie.
Tłumy turystów zwiedzają Rzym, gdzie również nie kończy się letni sezon.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ sp/