Dzisiaj odbyła się wizyta wiceprezydent Kamali Harris w Detroit. Przyjazd do Michigan jest częścią jej trasy – „We Can Do This” – w której Harris w głównej mierze promuje szczepionki przeciw COVID-19.
Popyt na szczepionki w całym USA zaczął spadać. Coraz mniej ludzi chce się jeszcze zaszczepić przeciw COVID-19. Urzędnicy do spraw zdrowia twierdzą, że nie można spoczywać na laurach w temacie szczepień, a im większa wyszczepialność społeczeństwa, tym rzekomo większa szansa na uniknięcie wzrostu zakażeń koronawirusem w przyszłości.
Kamala Harris wylądowała na Detroit Metro Airport o 12:40. Stamtąd udała się na konferencję do TCF Center w Detroit. W czasie konferencji została omówiona kwestia praw wyborczych, kiedy Harris powiedziała: „Walka o prawo do głosowania jest równie amerykańskie, co szarlotka… Walka fundamenty naszej demokracji”. Centrum kongresowe, które Harris odwiedziła w poniedziałek, to to samo miejsce, w którym osiem miesięcy temu wybuchł skandal wokół ważności głosowania w Detroit w wyborach prezydenckich w 2020 roku.
„Wciąż jest wielu ludzi, którzy nie są jeszcze zaszczepieni, a to z pewnością jest prawdą tutaj, w Detroit” – powiedziała Harris.
Wiceprezydent mówiła, że zaszczepienie się przeciwko COVID-19 jest przejawem miłości do bliźniego. Jak powiedziała – tym bliźnim może być każdy, sąsiad, krewny, czy mężczyzna siedzący przy drodze.
Administracja planuje wspierać inicjatywy zmierzające od drzwi do drzwi ze szczepionkami, aby „dostarczyć zastrzyk bezpośrednio do ludzi” – powiedziała Harris.
Red. JŁ