Mężczyzna z Kalifornii został aresztowany za zdetonowanie ładunku wybuchowego na parkingu jednej z miejscowych firm. Podejrzany ukrył urządzenie w pluszowym misiu, którego następnie umieścił na jednym z miejsc parkingowych. Wrócił do swojego auta, a następnie zdetonował ładunek. Incydent uwieczniły kamery monitoringu.
Do zdarzenia doszło w środę po południu w San Bernardino w Kalifornii. Na nagraniu z kamery monitoringu firmy widać mężczyznę, który wysiada z samochodu z pluszowym misiem w ręku. Następnie podejrzany umieszcza maskotkę na miejscu parkingowym w sąsiedztwie swojego auta. Po powrocie do pojazdu następuje eksplozja, która rozrywa pluszaka.
Wybuchowi musiał towarzyszyć potężny huk. W nagraniu widać kobietę, wsiadającą do samochodu kilkanaście metrów od miejsca, w którym mężczyzna umieścił misia z ładunkiem wybuchowym. Gdy materiały zostają zdetonowane, kobieta pochyla się w nagłym odruchu.
Policja nie ujawnia informacji, jaki był motyw sprawcy i czy ktokolwiek został ranny w wyniku incydentu. Jak jednak można wywnioskować z nagrania monitoringu, eksplozja nastąpiła daleko od osób postronnych a sam ładunek nie wyglądał na silny.
Mężczyzna, który zdetonował bombę, został aresztowany pod kilkoma zarzutami. Władze nie wymieniają podejrzanego z nazwiska.
Podczas przeszukania lokalu aresztowanego policjanci znaleźli pistolet-widmo, ponad 200 sztuk amunicji, ponad kilogram metamfetaminy, nielegalne fajerwerki, kamizelkę balistyczną, gotówkę oraz metalowe rury i piły, które mogły być wykorzystane przy konstruowaniu ładunków wybuchowych.
Red. JŁ
(Źródło: Fox News)