W biegu na 10 kilometrów stylem klasycznym w białoruskich Raubiczach Justyna Kowalczyk wygrała z dużą przewagą. To zawody FIS, zaliczane do Pucharu Europy Wschodniej. Startowało w nich 32 biegaczek narciarskich z Rosji, Białorusi i Kazachstanu.
Nasza zawodniczka, która trenuje w Raubiczach od wtorku, wyprzedziła Rosjankę startującą obecnie w barwach Białorusi Julię Tichonową – o 1.14,7 min, trzecia była Rosjanka Maria Dawidenkowa ze stratą 1.41,8 min. Kowalczyk w tym sezonie inaczej niż zwykle przygotowuje się do najważniejszej imprezy sezonu – lutowych mistrzostw świata. Po raz ostatni w zawodach o Puchar Świata wystąpiła na początku grudnia. Od tamtej pory bierze udział w imprezach niższej rangi, startowała już w Valdidentro, Goms, Szczyrbskim Jeziorze, Lahti. Jakie są dalsze plany treningowe i startowe naszej najlepszej biegaczki? – W Raubiczach Justyna miała zaplanowany tylko jeden start, bowiem dwa kolejne biegi odbędą się stylem dowolnym, a nasza biegaczka w tym sezonie odpuszcza „łyżwę” – mówi drugi trener kadry kobiet Rafał Węgrzyn. – Potem z trenerem Aleksandrem Wierietielnym pojedzie na treningi do Soczi, gdzie przez dziesięć dni ćwiczyć będzie na olimpijskich trasach. Na początku grudnia wróci do rywalizacji w Pucharze Świata, w próbie przedolimpijskiej w PjongCzang, gdzie w programie jest sprint stylem klasycznym i bieg na 15 km stylem łączonym. Z Korei Południowej Justyna powróci do Europy. Ostatnim sprawdzianem przed mistrzostwami świata w Lahti będzie bieg na 10 km „klasykiem” w Otepaeae. Tymczasem z Norwegii nadeszła wiadomość, że przed tamtejszą narciarską federacją zaczynają się przesłuchania w sprawie zawieszonej Norweżki Therese Johaug, u której wykryto niedozwolone środki. Na liście świadków jest także Marit Bjoergen.
Andrzej Stanowski (aip), Fot. Facebook.com