Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł powiedział IAR, że decyzja unijnego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie europejskiego nakazu aresztowania potwierdza, że polskie przepisy nie naruszają zasad praworządności. TSUE uznał dziś, że nieuzasadnione jest automatyczne wstrzymywanie europejskich nakazów aresztowania. To odpowiedź na pytania holenderskich sądów, które wstrzymały wydawanie Polsce osób objętych nakazem.
Wiceminister Warchoł powiedział, że dzisiejsza decyzja potwierdza dotychczasowe orzecznictwo TSUE, które nakazuje konieczność wykazanie konkretnych procedur prawnych, którym poddana będzie dana osoba, a które naruszają prawa podstawowe. Sędziowie holenderscy, którzy zadawali pytanie prejudycialne w tej sprawie – zdaniem wiceministra – wykazali się nieznajomością polskich przepisów. Marcin Warchoł wskazał, że sędziowie z Holandii nie byli w stanie podać, jakie konkretne zapisy prawne naruszają prawo Unii Europejskiej i dlatego przegrali. „To nie spekulacje czy abstrakcyjne rozważania, ale konkretne okoliczności mogą być podstawą odmowy zrealizowania europejskiego nakazu aresztowania. A więc prawo a nie polityka” – powiedział wiceminister. Jego zdaniem swoją dzisiejszą decyzją TSUE stanął po stronie prawa a nie polityki. Dodał, że ta decyzje może być też ważnym argumentem w dyskusji nad praworządnością. Wskazywał również, że decyzja TSUE jest porażką nie tylko holenderskich sędziów ale też polskiej opozycji, która wtórowała sędziom z Holandii w tej sprawie.
Holenderskie sądy kilkukrotnie odmówiły Polsce wykonania ENA, twierdząc, że w naszym kraju łamana jest niezależność sądownictwa. Trybunał orzekł, że „samo istnienie informacji o nieprawidłowościach w zakresie niezawisłości władzy sądowniczej w Polsce nie stanowi podstawy odmowy wykonania przez organy sądowe innych państw członkowskich każdego europejskiego nakazu aresztowania wydanego przez polski organ sądowy”.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) /Beata Płomecka/Bruksela d mk/w mt