Mężczyzna ze stanu Waszyngton, przeciwko któremu toczy się postępowanie w związku z zabójstwem, nie chce być dłużej reprezentowany przez prawników. Jak twierdzi, jeden z nich zagroził, że go zabije.
W ramach ugody z prokuraturą Jonathan Harris przyznał się już do stawianego mu zarzutu morderstwa drugiego stopnia. Ponad roku temu zabił Nicolę White, matkę dwójki dzieci, z którą spotkał się na randce.
W poniedziałek przed sądem w hrabstwie Pierce Harris powiedział, że do końca procesu chce się już reprezentować samodzielnie. Sędzia wyraził na to zgodę. Oskarżony wyjaśnił, że jeden z przydzielonych mu adwokatów straszył go zabójstwem, jeśli ten nie zgodziłby się na ugodę z prokuraturą. Harris skierował sprawę skierował do Washington State Bar Association, organu, który przyznaje licencje prawnikom działającym na terenie stanu i pilnuje przestrzegania zawodowych zasad.
Przyjaciele i rodzina Harrisa twierdzą, że w ten sposób tylko ściągnie on na siebie więcej problemów. Oskarżony dodatkowo domaga się anulowania ugody z prokuraturą, która wysłałaby go za kratki na 26 lat.
(mcz)