Kolejne starcie tytanów. Barcelona, Real Madryt a może Atletico? Kto zawładnie Primiera Division w nadchodzącym sezonie. Jedna z najlepszych piłkarskich lig świata startuje już w piątek
Niemal dla każdego hiszpańska piłka kojarzy się z Realem Madryt i Barceloną. Nic dziwnego, w ostatnim dziesięcioleciu aż dziewięciokrotnie oba kluby dzieliły między sobą mistrzostwo kraju. W ubiegłym sezonie górą była drużyna Louisa Enrique, natomiast Real wygrał Ligę Mistrzów. Czy w tym sezonie będzie podobnie?
Wszystko wskazuje, że tak, zwłaszcza że Real czy Barca nie dokonały radykalnych zmian w swoich szeregach. Duma Katalonii może pochwalić się pozyskaniem świeżo upieczonego mistrza Europy, Portugalczyka Andre Gomesa, o którego zabiegał również klub z Madrytu. Do Królewskich wrócił Alvaro Morata, który przez dwa sezony strzelał gole dla Juventusu.
Ambicji mistrzowskich nie można pozbawić Atletico Madryt. Drużyna Diego Simeone w ostatnich latach stała się nową siłą w europejskiej piłce. Antoine Griezmann i spółka wiedzą, jak radzić sobie z dużo bardziej utytułowanymi rywalami. Warto zaznaczyć, że w rozgrywkach 2013/14 jako jedyni w ostatnich 10 latach przełamali hegemonię obydwu gigantów. Za klubem z Vincente Calderon przemawia również fakt, że nie sprzedał żadnego ze swoich znaczących piłkarzy, jak to bywało w ostatnich latach. Tego lata udało się pozyskać Kevina Gameiro, czy też wschodzącą gwiazdę argentyńskiej piłki Nico Gaitana.
Nie wydaje się, by któryś z pozostałych klubów mógł zagrozić wymienionej trójce. O ile w ubiegłym sezonie niemal równorzędnym przeciwnikiem była Sevilla, tak teraz klub z Andaluzji może być jedną z największych zagadek nadchodzących rozgrywek. Po kolejnym triumfie w Lidze Europy z drużyną pożegnał się trener Unai Emery. 44-letni szkoleniowiec pracuje już w PSG. Do Paryża przeprowadził się również Grzegorz Krychowiak. Defensywny pomocnik reprezentacji Polski był jednym z kluczowych piłkarzy Sevilli w ostatnich latach, co zaprocentowało wyborem do jedenastki dekady klubu. Z zespołem pożegnali się również: wspomniany Kevin Gameiro, Ever Banega, czy kapitan Coke. Bez wątpienia nowy trener Jorge Sampaoli będzie musiał poukładać zespół na nowo. W obecnej sytuacji wydaje się więc, że walka o czwartą lokatę pozostaje się być otwarta.
Czy zatem będziemy świadkami przełomowego sezonu w La Liga? Jako pierwsi w nowym sezonie będą mogli zaprezentować się piłkarze Malagi i Osasuny. Start rozgrywek już w piątek o godzinie 20.45.
Mateusz Skrzyński (aip), Fot. Twitter