Choć minęły już prawie cztery miesiące, w Kalifornii wciąż nikt nie zgłosił się po wygraną z rekordowej kumulacji Powerballa, która wyniosła 1,6 miliarda dolarów.
Zwycięzców było trzech. W stanach Floryda i Tennessee nie czekali długo na odbiór wygranej – zgłosili się już po kilku dniach od przeprowadzonego 13 stycznia losowania. Wciąż nie ma jednak śladu po triumfatorze z południa Kalifornii.
Prawo w tym stanie pozwala zwycięzcy na rok zwłoki – kiedy upłynie, pieniądze są automatycznie przekazywane na rzecz szkół.
Alex Traverso, przedstawiciel kalifornijskiej loterii, przyznał, że dość często zdarza się, iż zwycięzcy czekają kilka tygodni, zanim zgłoszą się nagrodę. Zwykle poświęcają ten czas na to, by zatrudnić prawników i doradców finansowych. Traverso podkreśla jednak, że ktoś musiałby być „ekstremalnie cierpliwy”, by miesiącami zwlekać z odbiorem tak olbrzymiej sumy.
– Nie wiem jak inni, ale gdybym ja miał w kieszeni kupon na 520 milionów dolarów, raczej bym nie siedział i nie czekał – oznajmił.
Dodał, że zwycięzca najprawdopodobniej nie wie, że wygrał. Loteria apelowała przez kilka tygodni, aby się zgłosił, aż w końcu przestała.
(hm)