Hiszpania i Portugalia nie zostały ukarane przez Komisję Europejską za zawyżony deficyt budżetowy. Oba kraje dostały dwa lata na obniżenie go do poziomu poniżej trzech procent PKB, czyli do wielkości dopuszczalnej przez Brukselę.
Jak powiedział komisarz do spraw gospodarczych Pierre Moscovici, nawet symboliczne sankcje, nie byłyby zrozumiałe dla opinii publicznej i nie byłoby to najlepsze działanie w sytuacji różnych wątpliwości szerzących się w Europie. Komisja Europejska domaga się jednak od Madrytu i Lizbony oszczędności budżetowych.
W przypadku Hiszpanii kara mogła wynieść nawet 2 miliardy euro – równowartość dwóch procent PKB. Prasa ekonomiczna do ostatniej chwili argumentowała, że Komisja Europejska jest zmuszona do ukarania Hiszpanii i Portugalii, aby inne kraje nie poszły ich śladem. Madryt musi zobowiązać się do cięć budżetowych wynoszących w ciągu dwóch lat 10 miliardów euro. Część z tej sumy pokryć miałby podniesiony podatek od spółek i skuteczniejsza walka z oszustwami podatkowymi.
Jutro w Hiszpanii rozstrzygnie się pierwsza tura rozmów w sprawie utworzenia koalicji rządowej. Eksperci liczą, że dobra wiadomość z Brukseli przyczyni się do powstania w Madrycie, po 8-miesięcznym impasie, nowego gabinetu.
/IAR/Ewa Wysocka-Barcelona/mg/nyg