Kandydatka Demokratów w wyścigu o Biały Dom ponownie wyprzedziła swojego rywala. Według opublikowanego w piątek sondażu Reuters/Ipsos, Hillary Clinton prowadzi nad Donaldem Trumpem o 4 pkt procentowe. Nie spełniły się więc przewidywania komentatorów – ostatnie problemy zdrowotne polityk nie mają wpływu na decyzje wyborców.
Najnowszy sondaż przeprowadzony w dniach 9-15 września na pewno spodobał się polityk, która przeżywała ostatnie nerwowe chwile. Po tym jak Clinton zemdlała podczas rocznicy 15. rocznicy ataku terrorystycznego na USA z 11 września, a jej lekarz poinformował, że choruje ona na zapalenie płuc, w mediach zawrzało. Komentatorzy zastanawiali się, kto mógłby zastąpić byłą sekretarz stanu. Kiedy sondaże zaczęły wskazywać na mniejszą niż dotychczas przewagę Clinton nad Trumpem, zwolennicy tego drugiego triumfowali.
Jednak była pierwsza dama wraca do gry. Z ostatniego badania Reuters/Ipsos wynika, że dziś na Clinton zagłosowałoby 42 proc. wyborców, zaś na jej rywala – 38 proc. Żona Billa Clintona cieszy się poparciem m.in. wśród mniejszości, kobiet i umiarkowanych wyborców. Trumpa wybierają przede wszystkim biali, mężczyźni i ci zbliżający się do wieku emerytalnego.
Z sondażu przeprowadzonego na osiem tygodni przed wyborami prezydenckimi dowiadujemy się też, że większość badanych nie przywiązuje wagi do stanu zdrowia obu kandydatów. Ufają, że 70-letni Trump, który byłby najstarszym amerykańskim prezydentem i 68- letnia prezydent (druga najstarsza głowa państwa) będą w stanie wywiązać się ze swoich obowiązków.
Sylwia Arlak AIP