Halny w Beskidach! Ponad 120 razy interweniowali bielscy strażacy z powodu silnego wiatru w Beskidach. W większości przypadków działania straży pożarnej polegały na usuwaniu powalonych konarów drzew z dróg oraz przewodów energetycznych.
Jak poinformowała w poniedziałek 11 grudnia kpt. Patrycja Pokrzywa, rzeczniczka KM PSP w Bielsku-Białej, od niedzieli od godziny 17 strażacy wyjeżdżali ponad 120 razy do interwencji związanych z usuwaniem skutków wichury. Do poważniejszych zdarzeń doszło m.in. w Kozach, gdzie silny wiatr zerwał całkowicie około 90 m kw. poszycia dachu blaszanego wraz z konstrukcją więźby drewnianej. – Uszkodzeniu uległ również komin w związku z powyższym wygaszono piec i zalecono nieużytkowanie do czasu naprawy poszycia i komina. Ze względu na betonową konstrukcję stropu oraz silny wiatr odstąpiono od zabezpieczania stropu – relacjonuje kpt. Pokrzywa. W samym Bielsku-Białej doszło do 65 zdarzeń.
Na al. Gen. Andersa wiatr przewrócił przyczepę kempingową na terenie budowy stacji kontroli pojazdów, na ul. Cieszyńskiej drzewo zostało powalone przez wichurę na stację Orlen, przy ul. Pokoju w opuszczonym, niezamieszkałym budynku wiatr zerwał fragment poszycia dachu, które wisiało nad chodnikiem. Przy ul. Srebrnej słup telefoniczny przewrócił się na drogę, a kable leżały na ulicy natomiast przy ul. Zapłocie Małe wiatr przewrócił altanę. O godz. 23:40 na ulicy Sempołowskiej w Bielsku-Białej doszło do uszkodzenia trakcji linii PKP relacji Bielsko-Biała – Zwardoń przez przewróconą topolę.
Ruch kolejowy na linii Bielsko-Biała – Zwardoń był wstrzymany, zamknięty został też ruch kołowy na przejeździe. Strażacy usunęli drzewo z torowiska, droga jest już przejezdna. Od wczoraj w działaniach bierze udział ponad 40 zastępów Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, łącznie ponad 200 strażaków. – Na chwilę obecną nie odnotowano osób poszkodowanych związanych z silnymi wiatrami – zaznacza Patrycja Pokrzywa.
aip