Mimo zakrojonych na szeroką skalę działań policji, funkcjonariuszom do tej pory nie udało się ująć grupy przestępców, którzy szerzą postrach w całym Chicago. Szajka ma na swoim koncie już co najmniej 14 napadów z bronią w ręku i nic nie wskazuje na to, aby miała na tym poprzestać.
W skład grupy wchodzi od trzech do czterech osób – to głównie Latynosi, ale również jeden czarnoskóry. Jak poinformowała policja, w tym gronie znajduje się również jedna kobieta. Z wiadomości przekazanych przez śledczych wynika, że ich głównym celem są damskie torebki, których pod groźbą użycia broni żądają opróżnienia.
Zdaniem policjantów, grupa jest uzbrojona i niebezpieczna. Funkcjonariusze proszą o pomoc w ustaleniu ich tożsamości, zapewniając jednocześnie anonimowość.