Marek Józefiak z Greenpeace Polska powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że organizacja dowiedziała się o inwestycji w Puszczy Noteckiej z mediów, bo nie otrzymała żadnych zgłoszeń od mieszkańców okolicy. Stwierdził też, że Greenpeace „nie jest policją ekologiczną”, która jest w stanie kontrolować tysiące samorządów lokalnych.
Marek Józefiak odniósł się do zarzutów pojawiających się w przestrzeni publicznej, że Greenpeace nie reagował, gdy rozpoczęto budowę zamku w Sobnicy. Powiedział, że „organizacje ekologiczne nie mają zastępować państwa”.
Marek Józefiak stwierdził, że inwestycja w Stobnicy to „symbol głębszego problemu, który mamy w Polsce”. „W zasadzie nie istnieje u nas planowanie przestrzenne, od wielu lat nie udało się w Polsce wypracować kodeksu urbanistyczno-budowlanego” – powiedział. W jego ocenie istnieje tez problem w procesie wydawania decyzji środowiskowych. „Mamy taką sytuację, że inwestor jest w podwójnej roli. Z jednej strony zamawia i finansuje ocenę oddziaływania na środowisko, co jest w porządku, ale również wybiera wykonawcę tej oceny i trudno oczekiwać od takiego wykonawcy, że będzie w pełni niezależny” – wyjaśniał Józefiak.
Aktywista przyznał, że „inwestycja jest oburzająca”, a organizacja będzie monitorować jej sprawę.
Zezwolenie na realizację tej inwestycji wydał Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Poznaniu. Wczoraj na polecenie ministra środowiska Generalna Dyrekcja wszczęła pilną kontrolę procesu wydania tej decyzji. Sprawę badają też kontrolerzy z poznańskiego CBA. Zawiadomiono również prokuraturę.
RDOŚ stwierdził, że przy zachowaniu nałożonych warunków realizacji przedsięwzięcia, nie powinno ono znacząco negatywnie oddziaływać na obszar Natura 2000. Decyzja została wydana w kwietniu 2015 roku na podstawie między innymi przedstawionego przez inwestora raportu.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Agnieszka Jasik/kano