Dramat na południowej granicy Stanów Zjednoczonych wciąż trwa i przybiera na sile. Oprócz zmagań z opanowaniem tysięcy nielegalnych imigrantów, rozpierzchających się w obrębie lokalnych powiatów po przekroczeniu granicy, w Eagle Pass skokowo wzrosła liczba utonięć, w związku z czym, kostnice są przepełnione. Lokalna Straż Pożarna zakomunikowała pilną potrzebę pozyskania dodatkowych lodówek do składowania martwych ciał migrantów z południa – podaje Fox News.
„Wyłowiono tak wiele ciał, że zakłady pogrzebowe proszą o pomoc” – powiedział szef straży pożarnej Eagle Pass Manuel Mello III. „Nigdy nie widziałem tylu utonięć, z iloma mamy do czynienia teraz”. Dodał, że w jego okolicy znajdowanie martwych ciał migrantów to już codzienność. „To bardzo traumatyczne dla mojego personelu” – mówił Mello.
Według Customs and Border Protection – od października 2021 r. w sektorze Del Rio na południowej granicy odnotowano ponad 376 000 napotkań migrantów, średnio prawie 1100 dziennie. Na całej granicy w ciągu ostatnich 11 miesięcy doszło do 1,8 miliona przechwyceń.
Nie wszyscy jednak dożywają spotkania z amerykańskimi celnikami/pogranicznikami. Dno Rio Grande jest zdradliwe – głębokość wody może się znacząco różnić nawet na małych przestrzeniach.
„Czasami będziesz chodzić w obszarze, w którym woda nigdy nie przekroczy twojego kolana, ale nagle spadniesz na około 10, 12 stóp” – powiedział Mello o RIo Grande. „Jeśli niesiesz dziecko, zejdziesz z nim na 10 lub 12 stóp”.
Mello wspomniał, że kiedy dołączał do Straży Pożarnej 25 lat temu, w jego rewirze wyławiano 12 ciał ROCZNIE. Teraz jest to przynajmniej 30 ciał… ale miesięcznie.
Red. JŁ