Tłumy przyszły na gorlicki rynek na wieczorne czwartkowe spotkanie z Andrzejem Dudą. Nasze miasto to jeden z ostatnich przystanków na trasie prezydenckiej kampanii wyborczej. Mieszkańcy zaczęli się schodzić na długo przed rozpoczęciem.
Pierwsi gorliczanie byli na rynku już o godzinie 19. Z każdą kolejną chwilą było ich coraz więcej. Zaczęły pojawiać się transparenty, organizatorzy rozdawali tabliczki z napisem Duda 2020. Na moście nad ulicą Mickiewicza zebrali się z kolei zwolennicy Rafała Trzaskowskiego. Emocje narastały z każdą chwilą. Gdy jedni skandowali „Polska cała dla Rafała”, zwolennicy Dudy głośno zapewniali „Zwyciężymy”. Andrzej Duda pojawił się na Starówce przed godz. 22. Płyta rynku, na której ustawiony był podest, była szczelnie wypełniona. Urzędujący prezydent spotkanie z wyborcami rozpoczął od odśpiewania hymnu.
W wystąpieniu mówił między innymi o ważności wartości takich jak rodzina, małżeństwo rozumiane, jako związek kobiety i mężczyzny. Poinformował również, że złożył projekt ustawy, która w ręce rodziców odda decyzję o tym, jakie treści będą przekazywane ich dzieciom przez zewnętrznych edukatorów na terenie szkoły. Poruszył także kwestie związane z bezpieczeństwem energetycznym kraju, dostępem do szybkiego internetu.
Na spotkanie przyszli również ci, którzy Andrzeja Dudy nie popierają. Przede wszystkim młodzi ludzie mieli ze sobą tęczowe flagi, transparenty między innymi z hasłem „Idziemy Trzaskać drugą turę”. Na jednym z balkonów zawisł transparent „PiS off z Gorlic”.
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
– brak opisu
Lech Klimek, Halina Gajda aip