Ponad 100 migrantów ewakuowała z przeładowanej barki Straż Przybrzeżna na Florydzie, we Florida Keys. Ratownicy musieli pracować w warunkach dość silnego wiatru, wiejącego z prędkością 25 mil na godzinę – podaje CNN.
Operacja ratunkowa rozpoczęła się w poniedziałek, kiedy niezidentyfikowany sygnalista zgłosił niezidentyfikowaną łódź do Straży Przybrzeżnej ok. godz. 5 rano.
Straż Przybrzeżna nie wiedziała, ilu migrantów znajduje się na statku ani jaka jest ich narodowość. Przekazali CNN, że są zmuszeni dokonać ewakuacji przeładowanej barki w trudnych warunkach. Podczas wyciągania ponad setki migrantów z małego statku wiatr wiał z prędkością 25 mil na godzinę.
Przypuszczalnie migranci mogą pochodzić z Haiti, gdzie trwa teraz krwawa wojna domowa z udziałem lokalnych zbrojnych grup przestępczych. To także nie pierwszy raz, kiedy podobne barki dopływały do wybrzeży Florydy.
W niedzielę Straż Przybrzeżna poinformowała, że co najmniej pięć osób zginęło po tym, jak prowizoryczna trawa wywróciła się w pobliżu Little Torch Key na Florydzie. Dziewięć osób zostało uratowanych – przekazała Straż Przybrzeżna.
Red. JŁ