Ron DeSantis – gubernator Florydy – zadeklarował wysłanie odsieczy dla dwóch południowych stanów, które posiadają granicę lądową z Meksykiem. Wcześniej obwinił adm. Bidena o kryzys migracyjny na południowej granicy – co nazwał „katastrofą i stanem wyjątkowym”.
DeSantis to pierwszy gubernator, który odpowiedział na wołanie o pomoc innych republikańskich gubernatorów – Arizony, Douga Duceya, oraz Teksasu, Grega Abbota – którzy prosili o wysłanie funkcjonariuszy organów ścigania, aby pomogli w przechwytywaniu nielegalnych imigrantów, przekraczających granicę USA-Meksyk.
„Mamy problemy na Florydzie, które nie są organiczne do samej Florydy, z którymi byliśmy zmuszeni radzić sobie przez wiele lat – ale szczególnie w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, z powodu niepowodzenia administracji Bidena w zabezpieczeniu naszej południowej granicy – i rzeczywiście zrobić cokolwiek konstruktywnego w sprawie tego, co dzieje się na południowej granicy” – powiedział DeSantis podczas konferencji prasowej w stanie Panhandle.
W zeszłym tygodniu gubernatorzy Abbot i Ducey wystosowali list do zaprzyjaźnionych gubernatorów, twierdząc, że administracja prezydenta Joe Bidena „okazała się niechętna lub niezdolna” do zabezpieczenia granicy amerykańsko-meksykańskiej.
„Stany graniczne, takie jak Teksas i Arizona, są „punktem zerowym” dla tego kryzysu i ponoszą nieproporcjonalną część tych obciążeń”, napisano w ich liście, dodając, że „potrzebna jest dodatkowa siła robocza z każdego stanu, który może ją oddelegować” – brzmi fragment listu.
„Z dumą ogłaszam dzisiaj, że stan Floryda odpowie na wezwanie. Floryda was wesprze” – powiedział DeSantis.
DeSantis obiecał wysłać personel z Florida Highway Patrol, Florida Department of Law Enforcement oraz Florida Fish and Wildlife Conservation Commission. Funkcjonariuszy biur szeryfa, w co najmniej dziewięciu hrabstwach Florydy, również powiększają stanowy kontyngent. Gubernator wspomniał też o innym wsparciu, ale jego biuro nie mogło od razu podać szczegółów.
Red. JŁ