To było nieporozumienie, ale lepiej dmuchać na zimne. Tak władze centrum logistycznego Amazon w Markham skomentowali czwartkową ewakuację obiektu.
Do zdarzenia doszło we czwartek rano. Tysiące osób opuściło miejsce pracy z powodu alarmu pożarowego. Wezwana na miejsce straż pożarna ustaliła jednak, że ogień pojawił się nie w samym magazynie, ale na zewnątrz. Problemów narobił wiatr, który dym z pożaru wtłoczył przez wentylację do wnętrza powierzchni Amazona. Kiedy obecni tam pracownicy go poczuli – wszczęli alarm.
Przerwa w pracy trwała około godziny. Sama akcja ewakuacyjna przebiegła bez przeszkód, nie zgłoszono żadnych obrażeń u załogi, a sam incydent potraktowano jako dodatkowe ćwiczenia.