Stan murawy w Sewilli, gdzie Polacy zagrają w sobotę z Hiszpanią drugi mecz fazy grupowej mistrzostw Europy, nie jest najlepszy. W poniedziałek rozegrano tam spotkanie gospodarzy ze Szwecją (0:0). „Boisko nam nie pomogło. Tu jest dużo do poprawy” – skomentował trener Luis Enrique.
Selekcjoner hiszpańskiej reprezentacji nie chce jednak stanem murawy tłumaczyć remisu z ekipą „Trzech Koron”.
„Oczywiście murawa nie jest najlepsza. Tu jest jeszcze wiele do poprawy, ale nie przez to zrezmisowaliśmy” – powiedział Enrique.
Ostatnio w Hiszpanii notuje się bardzo wysokie temperatury. Jak zapewniają organizatorzy, robią wszystko, żeby stan boiska poprawić. Trawa jest regularnie podlewana i koszona. Nie wiadomo jednak, czy uda się ją poprawić do sobotniego meczu Polski z Hiszpanią.
Piłkarze po poniedziałkowym spotkaniu przyznali, że mieli trudności z kontrolowaniem piłki. „To jednak nie może być dla nas żadne usprawiedliwienie. Ale prawda jest taka, że murawa była w słabym stanie. Mam nadzieję, że do soboty się to poprawi” – powiedział na konferencji prasowej Pedri, najmłodszy piłkarzem Euro. Wystąpił w mistrzostwach Europy w wieku 18 lat i 201 dni.
Polacy w poniedziałek przegrali ze Słowacją 1:2 i w meczu z Hiszpanią stoją pod ścianą. (PAP)
mar/ cegl/