Policja w Detroit zatrzymała po strzelaninie emerytowanego funkcjonariusza. W jego domu znaleziono granaty i inną broń.
Funkcjonariusz pracował w policji przez ok. 20 lat, a od 8 był na emeryturze. W poniedziałek zabarykadował się w domu i w pewnym momencie zaczął strzelać. Według nieoficjalnych informacji padło ponad 30 strzałów.
Były policjant w końcu postanowił podjąć próbę ucieczki, ale jego samochód szybko został zatrzymany. Aresztowano go pod zarzutem prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu.
W trakcie incydentu nikt nie odniósł obrażeń. W związku ze znalezieniem granatów do domu mężczyzny wezwano saperów.
(dr)