23 C
Chicago
niedziela, 28 kwietnia, 2024

Ekstraklasa piłkarska: Lech rozgromił Lechię 5:0

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Lech Poznań – Lechia Gdańsk 5:0 (2:0)

 

Bramki: 1:0 Antonio Milic (25-głową), 2:0 Michał Skóraś (44), 3:0 Mikael Ishak (67), 4:0 Kristoffer Velde (83), 5:0 Kristoffer Velde (88).

 

Żółta kartka – Lech Poznań: Nika Kwekweskiri, Adriel Ba Loua. Lechia Gdańsk: Bassekou Diabate.

 

Sędzia: Daniel Sylwestrzak (Bytom). Widzów 12 541.

 

Lech Poznań: Filip Bednarek – Joel Pereira, Filip Dagerstaal, Antonio Milic (46. Bartosz Salamon), Pedro Rebocho – Adriel Ba Loua, Jesper Karlstroem (77. Joao Amaral), Afonso Sousa (71. Filip Marchwiński), Nika Kwekweskiri, Michał Skóraś (71. Kristoffer Velde) – Mikael Ishak (71. Artur Sobiech).

 

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak – Jakub Bartkowski (79. Filip Koperski), Mario Maloca, Joel Abu Hanna, Rafał Pietrzak – Dominik Piła, Bassekou Diabate (59. Kevin Friesenbichler), Jarosław Kubicki, Maciej Gajos (59. Jakub Kałuziński), Ilkay Durmus (59. Kacper Sezonienko) – Łukasz Zwoliński (79. Marco Terrazzino).

 

Mistrzowie Polski w końcu zagrali skutecznie, choć i tak wykorzystali co najwyżej połowę sytuacji. Zwycięstwo 5:0 to dobry prognostyk przed czwartkowym pierwszym meczem 1/8 finału Ligi Konferencji ze szwedzkim Djurgardens. Gdańszczanie w stolicy Wielkopolski mocno rozczarowali i przegrali już trzecie spotkanie z rzędu. Ich sytuacja w tabeli staje się coraz trudniejsza.

 

Lech mógł otworzyć wynik już w… 20. sekundzie – Jesper Karlstroem otrzymał idealne podanie od Afonso Sousy i trafił w swojego kolegę Mikaela Ishaka. Sędzia Damian Sylwestrzak źle ocenił tę sytuację, gdyż myślał, że to jeden z zawodników Lechii zablokował uderzenie i pokazał na rzut rożny.

 

Lechici łatwo dochodzili do sytuacji bramkowych, ale też przyzwyczaili swoich kibiców, że potrafią marnować na potęgę nawet najlepsze okazje. Nie popisał się Ishak, którego strzał z dużym trudem obronił Dusan Kuciak.

 

Gdańszczanie praktycznie skupili się na defensywie, ich nieśmiałe próby przedostania się pod pole karne były szybko likwidowane przez gospodarzy. Swoją przewagę „Kolejorz” udokumentował w 25. minucie. Po dośrodkowaniu Pedro Rebocho piłka minęła kilku zawodników, a Antonio Milic niezwykle precyzyjnie umieścił ją przy słupku.

 

Bramka zasadniczo nie zmieniła obrazu gry. Lechia może częściej pojawiała się w okolicach pola karnego przeciwnika, ale akcje kończyła zwykle mało dokładnymi dośrodkowaniami.

 

Bliższy zmiany wyniku był Lech, lecz Adriel Ba Loua stojąc siedem metrów przed bramką trafił w interweniującego Joela Abu Hannę i piłka minęła słupek. Tuż przed przerwą koszmarny błąd Kuciaka kosztował gości utratę drugiego gola. Słowacki bramkarz tak niefortunnie wybijał piłkę, że trafił ją w Michała Skórasia i po chwili futbolówka zatrzepotała w siatce.

 

Po przerwie Lech nadal kontrolował przebieg gry i stwarzał zdecydowanie bardziej klarowne sytuacje. Podopieczni Marcina Kaczmarka praktycznie tylko raz poważniej zagrozili gospodarzom – Filip Bednarek nie dał się jednak zaskoczyć po strzale Łukasza Zwolińskiego.

 

W 67. minucie Lech pozbawił Lechię jakichkolwiek nadziei na dobry wynik. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Sousa uderzył z dystansu, a Kuciak nie opanował piłki i sparował ją pod nogi Ishaka. Dobitka Szweda była już skuteczna, choć bramkarzowi Lechii niewiele zabrakło, by wybronił to uderzenie.

 

Podopieczni Johna van den Broma napędzeni świeżymi zmiennikami grali już swobodnie i z rozmachem. Bohaterem ostatnich minut był rezerwowy Kristoffer Velde, który w ciągu zaledwie pięciu minut dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Przy drugim trafieniu Norweg miał trochę szczęścia, bowiem po jego strzale zza pola karnego piłka trafiła w Jarosława Kubickiego i kompletnie zmyliła Kuciaka. (PAP)

 

autor: Marcin Pawlicki

 

Ekstraklasa piłkarska – Lech – Lechia 5:0 (opinie)

Po meczu Lech Poznań – Lechia Gdańsk (5 0) powiedzieli:

 

John van den Brom (trener Lecha): „Po dwóch porażkach w ekstraklasie pierwszą najważniejsze rzeczą, jaką musieliśmy dziś zrobić, to wygrać ten mecz. Muszę przyznać, że mój zespół wykonał kawał dobrej roboty, bo dominowaliśmy od samego początku do ostatniej minuty. Już w 20. sekundzie mogliśmy strzelić bramkę, ale szansy nie wykorzystał Jesper Karlstroem. Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, pięć goli, a gdy strzelasz pięć bramek, możemy sobie pozwolić na zmiany i tak też zrobiliśmy. Cieszę się, że dziś prawie każdą okazję zamienialiśmy na bramkę, długo czekaliśmy na takie spotkanie. Jeśli strzelamy tyle goli, jest po prostu nam wszystkim łatwiej, gramy z większą pewnością siebie.

 

– Mamy niedługo mecz Ligi Konferencji i takie zwycięstwo to najlepsza rzecz, jaką mogliśmy zrobić. Wysłaliśmy też sygnał do kibiców, którzy jeszcze nie kupili biletów na czwartkowy mecz, żeby się pospieszyli.

 

– Muszę też pochwalić mój sztab, bowiem z powodu choroby nie było mnie prawie przez cały tydzień w klubie i pojawiłem się dopiero na meczu. Moi asystenci świetnie przygotowali zespół”.

 

Marcin Kaczmarek (trener Lechii): „Wynik tego meczu mówi sam za siebie. Byliśmy tylko tłem dla Lecha, który jest topową drużyną w ekstraklasie i wykorzystał wszystkie nasze słabości. Było widać różnicę w każdym elemencie. To jest dla mnie bardzo trudny moment, bardzo przykra porażka. Na gorąco nie chciałbym mówić za dużo rzeczy, muszę na spokojnie to sobie w głowie poukładać. To, w jakim miejscu jest Lechia, jest wypadkową wielu zdarzeń. Nie uciekam od odpowiedzialności, ale przez te najbliższe godziny trzeba zastanowić się, jak to ma dalej wyglądać.

 

– Przychodząc do Lechii zdawałem sobie sprawę, w jakiej sytuacji jest drużyna. Był taki moment, że wydawało się, że to wszystko zmierza w dobrym kierunku. Wyszliśmy ze strefy spadkowej mając sporą stratę. Ta szansa na utrzymanie nie jest wcale stracona, gdyż mamy wiele kolejek do końca, bezpośrednich meczów i te straty punktowe są do odrobienia. Jestem człowiekiem ambitnym, który chce pomóc Lechii, bo to jest też mój klub i po takiej porażce jest mi ciężko. Nie ma innej drogi jak praca organiczna u podstaw. Natomiast za daleko nie chcę wybiegać w przyszłość, bo nie wiemy, co się wydarzy”. (PAP)

 

lic/ af/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520