21.5 C
Chicago
niedziela, 28 kwietnia, 2024

Echa debaty kandydatów na stanowisko prezydenta Francji

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Wczoraj odbyła się debata telewizyjna dwojga kandydatów, którzy w niedzielnej drugiej turze spotkają się w walce o stanowisko prezydenta Francji. Zgodnie z wynikami losowania pierwsza głos zabrała Marine Le Pen, debatę zakończyło wystąpienie socjaldemokraty Emmanuela Macrona .

Od pierwszej sekundy kandydatka Frontu Narodowego przypuściła huraganowy atak na swojego przeciwnika wypominając jego przeszłość jako bankiera, powiązania ze światem finansjery i wielkim biznesem, atakowała jako zwolennika globalizacji, dzikiego kapitalizmu, niedbającego, w przeciwieństwie do niej, o sprawy narodowe, przeciwnika patriotyzmu gospodarczego, a nawet czyniąc aluzje do jego życia prywatnego. W sprawie Europy Marine Le Pen powiedziała, że Unię Europejską zastąpi sojusz europejskich państw suwerennych, których narody będą mogły same decydować o swoich granicach czy o swojej walucie przystosowanej do ich gospodarki.
Emmanuel Macron odniósł się do zapowiedzi Marine Le Pen dotyczących wyjścia Francji ze strefy euro. Jego zdaniem wspólna waluta jest bardzo ważna dla Francuzów. Pytał retorycznie, jak jego antagonistka wyobraża sobie sytuację, w której wielkie firmy będą kupowały podzespoły za granicą za euro a swoim pracownikom wypłacały we frankach. Jego zdaniem to kompletna bzdura. Dalej Macron przedstawiał konkretne fakty i propozycje, Le Pen koncentrowała się na atakach personalnych.
Atmosfera była gorąca i burzliwa – chwilami nie było słychać argumentów – a prowadząca para dziennikarzy nie była się w stanie przebić przez kłótnię kandydatów.
W sondażach przeprowadzonych przed debatą Emmanuel Macron wyprzedzał Marine Le Pen o 20 punktów procentowych.

Francuscy komentatorzy są rozczarowani debatą przedwyborczą. Zauważają, że odbiegała ona znacznie poziomem od podobnych pojedynków z przeszłości, gdy brali w nich udział Francois Mitterand i Valery Giscard d’Estaing, czy Nicolas Sarkozy i Francois Hollande.
Większość komentatorów w swojej pierwszej ocenie nie kryje rozczarowania przebiegiem debaty. Ich zdaniem nie zasługiwała ona na miano pojedynku kandydatów na fotel prezydenta Francji. „To były dwie i pół godziny wzajemnych inwektyw” – stwierdza internetowe wydanie dziennika Le Figaro.
Media uważają, że debata nie zmieni wyników wyborów, bo Macron wyszedł ze starcia obronną ręką, a to oznacza, że zachowa dwudziestopunktową przewagę nad swoją rywalką.
Komentatorzy wyrażają zdziwienie, że Marine Le Pen sprawiała wrażenie nieprzygotowanej do wymiany argumentów na przykład na temat euro. Wydawało się, że nie bardzo była w tym zorientowana. Według niektórych opinii dla Marine Le Pen debata była początkiem kampanii jej i Frontu Narodowego przed czerwcowymi wyborami powszechnymi.

Marek Brzeziński/Paryż, Fot. AFP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520