Obchodzący tego dnia osiemdziesiąte dziewiąte urodziny mężczyzna zginął w środę w nietypowym wypadku, do którego doszło w rejonie Viera na Florydzie.
89-letni Robert Dreyer uderzył samochodem w hydrant. Impet w połączeniu z wysokim ciśnieniem wody spowodował powstanie głębokiej na 5 stóp dziury. Mężczyzna do niej wpadł, gdy wysiadł z auta, aby oszacować straty.
Minęło kilka minut, zanim pana Dreyera udało się wyciągnąć. Przewieziono go do lokalnego szpitala, gdzie stwierdzono zgon.
Trwa ustalanie dokładnych okoliczności tragicznego wypadku.
(łd), Fot. Ilustracyjne