Dyrektor amerykańskiej Ligi Przeciwko Zniesławieniu (ADL), organizacji, która walczy z nienawiścią i uprzedzeniami wobec społeczności żydowskiej, odpowiedział na ubiegłoroczne słowa prezydenta-elekta Donalda Trumpa o rejestracji muzułmanów w USA. Zapowiedział, że jeśli plan wejdzie w życie, sam zarejestruje się jako muzułmanin. W jego ślady idą przedstawiciele innych mniejszości w Ameryce.
– Jeśli pewnego dnia amerykańscy muzułmanie będą zmuszeni do zarejestrowania się, to będzie to dzień, kiedy dumny Żyd zarejestruje się jako wyznawca islamu – powiedział Jonathan Greenblatt w czwartek na konferencji „Never is Now” w Nowym Jorku poświęconej antysemityzmowi. – Musimy stać ramię w ramię z naszymi rodakami, którzy mogą być dyskryminowani z powodu tego jak wyglądają, kogo kochają i jak się modlą – mówił dyrektor ADL, który wcześniej był specjalnym asystentem prezydenta Baracka Obamy w Białym Domu.
– Granica jest wtedy, kiedy indentyfikujesz ludzi i oznaczasz ich na podstawie wiary. A my, społeczność żydowska, wiemy jak to jest, kiedy przeprowadza się sprawdzian z religii – dodał Greenblatt w rozmowie z BBC News. – Wybierasz jedną grupę i robisz ze wszystkich jej członków podejrzanych. Czuję, że mamy obowiązek głośnego powiedzenia tego, co myślimy – dodał dyrektor Ligi Przeciwko Zniesławieniu.
Deklaracja Greenblatta to odpowiedź na słowa prezydenta-elekta Donalda Trumpa, które padły w listopadzie zeszłego roku. Republikanin, który w ubiegłym tygodniu pokonał w wyborach Hillary Clinton, powiedział dziennikarzowi, że „na pewno” wprowadzi rejestrację muzułmanów. Podczas kampanii Trump powtarzał, że konieczna jest szczególna inwigilacja wyznawców islamu z powodu zagrożenia terrorystycznego, m.in. ze strony tzw. Państwa Islamskiego. Sprzeciwiał się także przyjmowaniu uchodźców, m.in. z Syrii.
Jak zaznacza BBC, stanowisko Donalda Trumpa w sprawie rejestracji muzułmanów nie jest obecnie znane. Prezydent-elekt nie poruszał bowiem tej kwestii w ostatnim czasie. Jednak w czwartek Jason Miller, przedstawiciel sztabu miliardera, powiedział, że Trump „nigdy nie mówił o żadnej rejestracji ani systemie, który śledzi jednostki na podstawie ich wiary, a twierdzenie inaczej jest całkowicie niezgodne z prawdą”.
Wypowiedź Jonathana Greenblatta odbiła się głośnym echem w mediach społecznościowych, a na Twitterze popularny stał się hasztag „Never is Now” (Nigdy jest teraz), który odwołuje się do „Nigdy więcej” – przysięgi, którą Żydzi złożyli o II wojnie światowej. Słowa te oznaczają, że społeczność żydowska nigdy już nie będzie milczeć w obliczu dyskryminacji. Za Greenblattem poszedł m.in. Cornell W. Brooks, dyrektor NAACP, organizacji, która broni praw Afroamerykanów. „Jako dumny chrześcijanin i posiadacz legitymacji NAACP, zarejestruję się jako muzułmanin zaraz po Jonathanie Greenblacie” – napisał Brooks na Twitterze.
Według raportu, który w tym tygodniu opublikowało FBI, między 2014 a 2015 r. przestępstwa z nienawiści religilijnej w USA wzrosły o 23 proc. Ofiarami takich ataków coraz częściej są Żydzi, najczęściej jednak są to muzułmanie. Ataki na tle religijnym czy etnicznym wzrosły również od ubiegłego tygodnia, kiedy prezydentem został Donald Trump. W wywiadzie dla CBS News następca Baracka Obamy zwrócił się do Amerykanów, w tym szczególnie do swoich zwolenników, aby zaprzestali tego rodzaju ataków oraz zaapelował o jedność.
Prokurator generalna USA Loretta Lynch powiedziała, że departament sprawiedliwości sprawdza czy ostatnie raporty o prześladowaniach, m.in. w szkołach lub kościołach, łamią prawa człowieka – podaje BBC. Jednocześnie Lynch zachęciła Amerykanów, aby zgłaszali na policję każdy taki przypadek, aby „śledczy i prokuratorzy mogli bronić praw” obywateli.