Ameryka przeżywa trudny czas. Przybywa zakażeń, śmiertelnych ofiar, a w szpitalach w największych miastach brakuje środków ochrony osobistej. Prezydent Donald Trump zaapelował do Amerykanów by przestrzegali restrykcji wprowadzanych przez poszczególne stany. Za złamanie zakazów w stolicy kraju można trafić za kraty lub zapłacić pięć tysięcy dolarów grzywny.
Dwa stany, w których położona jest stolica USA, wprowadziły dodatkowe ograniczenia dla mieszkańców. Władze Florydy wydały nakaz pozostania w domach mieszkańcom południowej części stanu.
Prezydent Donald Trump apeluje o przestrzeganie przepisów.
„Każdy obywatel, rodzina i firma mogą pomóc w zatrzymaniu wirusa. To jest nasz wspólny patriotyczny obowiązek” – mówił prezydent USA.
Donald Trump powiedział, że kwiecień będzie kluczowy w alce z rozprzestrzenianiem się epidemii.
Burmistrz Muriel Bowser grozi mieszkańcom Waszyngtonu 90 dniami więzienia i grzywną w wysokości 5000 dolarów, jeśli będą wychodzili z domów w czasie pandemii koronawirusa.
Groźba więzienia ludzi wzburzyła nie tylko mieszkańców dystryktu Columbia, ale i obrońców praw człowieka. Ci ostatni zapowiedzieli reakcję.
-Nasze przesłanie pozostaje niezmienne: zostań w domu – powtarza Bowser.
Wyjątki dotyczą tylko zakupów artykułów spożywczych i chodzenia do pracy, która uważana jest w obecnych warunkach za niezbędną. Rekreacja na świeżym powietrzu, taka jak bieganie, jest dozwolona, ale nie może obejmować osób spoza rodziny.
Podobne zasady wprowadziły już sąsiednie stany Maryland i Wirginia, ale dla mieszkańców Waszyngtonu był to szok, choć jest tam tylko 401 potwierdzonych przypadków zakażeń koronawirusem na 160 tysięcy w całym kraju.
– Kary za wyjście z domu to jakieś szaleństwo, napisała na Twitterze Mercedes Schlapp, była szefowa ds. komunikacji strategicznej w Białym Domu i doradca Donalda Trumpa w jego kampanii wyborczej.
A Monica Hopkins, szefowa ACLU– amerykańskiej organizacji non-profit, której celem jest ochrona praw obywatelskich gwarantowanych przez konstytucję z Dystryktu Kolumbia, powiedziała, że byłaby głęboko zaniepokojona, gdyby ktoś został rzeczywiście aresztowany za złamanie nakazu wychodzenia z domu.
Departament stołecznej nie wypowiada się na temat egzekwowania prawa, w tym na to, czy mieszkańcy dostaną ostrzeżenia za pierwsze złamanie wyjścia z domu. Przypomina się też, że w mieście jest około 6500 bezdomnych.
Na konferencji prasowej w Białym Domu Trump powiedział, że urzędnicy federalni mają szeroką autonomię w podejmowaniu decyzji.Pozwalamy gubernatorom robić wszystko, czego chcą, pod naszym nadzorem i konsultują się z nami we wszystkich przypadkach – powiedział Trump.
Na pewno gorsza jest sytuacja w Nowym Jorku, gdzie szpitalom grozi zakorkowanie z powodu lawiny zakażeń koronawirusem. Na dodatek personel medyczny domaga się środków ochrony osobistej, nie mówiąc o respiratorach, których niebawem może zabraknąć.
Pomocą dla Wielkiego Jabłka będzie statek szpitalny marynarki wojennej USNS Comfort, który zacumował w Nowym Jorku. Na jego pokładzie jest tysiąc łóżek i 12 sal operacyjnych, które mogą być uruchomione w ciągu 24 godzin. Jednostka pomoże przeciążonym szpitalom, na statku rozlokowani zostaną pacjenci, którzy nie są zakażeni koronawirusem.
Gubernator stanu Nowey Jork apeluje też o pomoc ochotników medycznych, bo rośnie liczba zakażeń i choć do szczytu zachorowań na koronawirusa jest jeszcze sporo czasu to są problemy w szpitalach.
-Proszę, pomóżcie nam- apeluje gubernator Andrew Cuomo, gdy liczba ofiar śmiertelnych w tym stanie wzrosła o ponad 250 osób dziennie, w sumie jest ich już ponad 1200 osób, z czego większość w samym mieście.
Cuomo dodaje, że do rozwiązania kryzysu potrzebna jest dodatkowa armia pracowników służby zdrowia. Straciliśmy już ponad tysiąc nowojorczyków, mówił gubernator i dodał, że sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna.
Jeszcze przed jego apelem o pomoc, blisko 80 tysięcy byłych pielęgniarek, lekarzy i innych specjalistów zgłosiło się na ochotnika, by wspomagać tych, którzy walczą z pandemią.
-Jestem gotowa zrobić wszystko, czego potrzebują- mówi Jerry Kops, muzyk i była pielęgniarka z Long Island. Czekając na wezwanie Kops pomaga w domu spokojnej starości w pobliżu swego domu w Shirley, stan Nowy Jork.
Nagły przyrost śmiertelnych ofiar w Nowym Jorku jest kolejną oznaką, że będzie z pandemią długa i bardzo trudna walka.
Zakazy pozostania w domach objęły już ponad 235 milionów ludzi w 33 stanach, czyli zakaz obejmuje dwóch na trzech Amerykanów.
Kalifornii też apeluje o wsparcie ochotników medycznych, bo liczba zakażeń koronawirusem podwoiła się w ciągu ostatnich czterech dniach, a liczba pacjentów przebywających na oddziałach intensywnej terapii potroiła się.
-Trudne czasy czekają nas przez następne 30 dni, a to bardzo ważne 30 dni= mówił Donald Trump. Im bardziej dzisiaj się będziemy poświęcać, tym szybciej wyjdziemy z kryzysu.
Red. Kazimierz Sikorski PolskaPress AIP