– Myślę, że słowa Krzysztofa Łapińskiego były niestosowne. PiS musi być drużyną, tego oczekują Polacy – mówi Dominik Tarczyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press.
„Jeśli prezydent miałby oczekiwania co do zmian w składzie Rady Ministrów, to na pewno by je wyraził prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu” – powiedział wczoraj rzecznik prezydenta, Krzysztof Łapiński. Marszałek senatu, Stanisław Karczewski stwierdził, że on takiego pracownika by zwolnił.
Myślę, że były to słowa niestosowne, ale wolałbym, żeby na ten temat wypowiadała się szefowa Kancelarii Prezydenta. Dla mnie najważniejsze jest to, aby drużyna Prawa i Sprawiedliwości trzymała się razem. Polacy głosowali na świetną drużynę, która obiecywała i realizuje program, zapowiadany w kampanii wyborczej. Uważam, że jedność tej drużyny gwarantuje realizację zmian Polski, które sa bardzo potrzebne.
Jedną z obietnic było wprowadzenie programu 500+. Dziś w rozmowie z RMF przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna zadeklarował, że po objęciu władzy PO nie tylko utrzyma ten program, ale jeszcze go rozszerzy.
Grzegorz Schetyna jest po prostu śmieszny. To już nawet nie jest kłamstwo polityczne, ale groteska. W PO najpierw mówią, że pieniędzy nie ma i program 500+ zniszczy budżet. Kiedy wzrasta polskie PKB, kiedy oszczędności Polaków wzrastają, kiedy pieniądze z 500+ wpływają, kiedy cała seria sondaży pokazuje, że poparcie dla rządu wzrasta, Grzegorz Schetyna zmienia zdanie. Ale przeież podobnie było w przypadku nielegalnych imigrantów. Najpierw przez długi czas mówili, że ich przyjmą, ale kiedy zobaczyli, że 70 procent Polaków nie życzy sobie nielegalnej imigracji w Polsce, zmienili zdanie. I uwaga, w ciągu dwóch dni od jego słynnej wypowiedzi, Grzegorz Schetyna zmienił zdanie siedemnaście razy. Ja to policzyłem. To też jest śmieszne. Po prostu Platforma stara się być lepszym PiS-em. Ale cóż… Bardzo mi przykro.
Wspomniał Pan o kwestii nielegalnych imigrantów. Czy Pana zdaniem imigranci, którzy dopuścili się gwałtu na Polce w Rimini powinni być sądzeni w Polsce?
Uważam, że absolutnie tak. Tutaj oczekiwania społeczne są jednoznaczne. Bardzo dobrze byłoby, aby tak drastyczne zbrodnie wobec naszych rodaków były osądzane w Polsce. Nie wiem, czy formalnie taka szansa jest, strona włoska twierdzi, że skoro doszło do przestępstwa na ich terenie, to ten proces odbędzie się we Włoszech. Ale niestety niepokojące jest to, że – jak słyszymy – to mogą być bardzo niskie wyroki. Dlatego uważam, że sprawiedliwość wymaga tego, aby byli osądzeni w Polsce. Jednak wiem, że to może być trudne.
Minister Witold Waszczykowski oznajmił dziś, że trwają prace nad analizą prawną możliwości uzyskania odszkodowań od Niemców za II Wojnę Światową. Grzegorz Schetyna stwierdził, że takich możliwości nie ma.
Czyli pan Grzegorz Schetyna chce zrzec się mandatu i pracować w Biurze Analiz Sejmowych? Bo to BAS przygotowuje taką informację i powinniśmy zaczekać aż oficjalnie ona się pojawi. Oczywiście, że jest szansa, my się nigdy nie zrzekliśmy tego zadośćuczynienia. To po pierwsze. Po drugie, nie trzeba nikomu tłumaczyć, jak wielką tragedią dla świata i dla Polski była II Wojna Światowa, rozpoczęta przez Niemców. A więc i formalnie i moralnie to zadośćuczynienie Polsce się należy. A to, że Grzegorz Schetyna broni niemieckiego interesu, to nie jest żadna nowość. Wszyscy w PO walczą jak lwy o to, aby nic złego Niemcom się nie stało. Można tu podać setki przykładów takiej postawy. Chociażby zachowanie Borysa Budki, który donosi Niemcom, albo zachowanie Michała Boniego, który oddał hołd bałwochwalczy Fransowi Timmermansowi. To są przykłady, które się mnożą i mnie nie dziwi, że oni będą bronić Niemców, bo robią to od lat i przypuszczam, że mają w tym jakiś interes.
Kacper Rogacin (AIP)