To nie było idealne Boże Narodzenie dla pary z południowej Kalifornii, która podróżowała przed Świętami do San Francisco ze swoją kotką – Minnelusą. Kot został porwany, kiedy para robiła zakupy w Mieście.
„Czuję się bezradna, smutna, sfrustrowana i zdesperowana” – napisała Karla Cardosa w długim poście na Facebooku.
Kobieta wspólnie ze swoim mężem, zaparkowali samochód na parkingu przy Lombard Street. Było zimno. Cardosa powiedziała, że umieścili swojego kociaka w specjalnym, wentylowanym plecaku, aby było mu ciepło. Kobieta przykryła plecak kocem.
Kiedy para wróciła z zakupów, zastała rozbitą szybę w swoim aucie. A plecaka z kotem już nie było.
Po tym wydarzeniu Cardosa i jej mąż złożyli zawiadomienie na policji oraz wydrukowali ponad 200 ulotek. Rozgłosili zaginięcie kici także w mediach społecznościowych.
Do tej pory kotki nie odnaleziono.
Red. JŁ