Departament Sprawiedliwości USA pozwał Teksas wobec nowych map redystrykcyjnych, które – zdaniem departamentu – są dyskryminujące wobec ludności czarnej oraz latynoskiej, która przeżywa boom na terenie Lone Star State.
W pozwie złożonym w Zachodnim Dystrykcie Teksasu stwierdza się, że stan narusza część Voting Rights Act. Jest to pierwsze zgłoszenie kwestionujące mapy stanu ze strony bidenowskiego Departamentu Sprawiedliwości w tym cyklu redystrykcyjnym. Eksperci prawni przewidują lawinę sporów sądowych.
W pozwie zauważono, że zdecydowana większość wzrostu populacji Teksasu w ciągu ostatniej dekady pochodziła od osób czarnoskórych, Latynosów i Azjatów. Nowe mapy, które rozrysowali stanowi republikanie, nie dają żadnej z tych społeczności nowych możliwości wyboru własnych przedstawicieli – stwierdza Departament Sprawiedliwości w dokumencie.
Zamiast tego mapy umieszczają społeczności czarne i latynoskie w dziwacznych dystryktach (obszar Dallas jest określany kształtem „konika morskiego”) zachowując bezpieczne miejsca dla białych republikanów.
Teksas musiał bronić swoich map w sądzie po każdym procesie redystrykcyjnym od czasu wejścia w życie ustawy o prawach głosu z 1965 r. Ta batalia będzie jednak pierwszą od czasu orzeczenia Sądu Najwyższego, który orzekł, że Teksas wraz z innymi stanami, obarczonymi historią dyskryminacji rasowej, nie muszą już zlecać Departamentowi Sprawiedliwości kontrolowania map przed ich zatwierdzeniem.
Red. JŁ