Strażacy starają się uszczelnić przerwane wały przeciwpowodziowe na rzece Odrze, której wody wdarły się do dzielnicy Ostrawy Przivoz. Wcześniej część mediów informowała o przerwanej w tym rejonie tamie. Wały najpierw podmywało, a później pod naporem wody powstały dwie pięćdziesięciometrowe wyrwy.
Strażacy starają się uszczelnić wyrwy przez zasypanie jej piaskiem. Operacja musi uwzględniać siłę prądu zarówno tego w korycie Odry, jak i wody z niej wypływającej. Ogromne worki z piaskiem muszą być zrzucone przed wyrwą w wale, by nurt rzeki sam załatał dziurę.
Strażacy próbowali tego dokonać za pomocą dźwigu. Ponieważ jego ramię okazało się za krótkie, do akcji skierowano śmigłowiec. Akcja trwa i przez władze miasta traktowana jest priorytetowo. Niewykluczone, że wały całkowicie ustąpią pod naporem wody, która będzie miała otwartą drogę do innych dzielnic Ostrawy: Novej Vsi i Marianskiej Hory.
Z dzielnicy Przivoz uratowano kilkaset osób. Z zalanych bloków można było ewakuować mieszkańców tylko pontonami lub śmigłowcem. Uratowani ludzie są przewożeni autobusami do centrum ewakuacyjnego, które miasto utworzyło w miejscowości Czerna Louka. Można tam dostać wodę pitna i coś do zjedzenia. Są też miejsca noclegowe. Gdyby okazało się, że w bazie jest za mało miejsca, miasto ma możliwość ulokowania powodzian w akademikach.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ kar/